|
Historia
utworu
Piosenka grupy Lady Pank Mniej
niż zero
powstała wiosną 1983 roku. Czas jej lansowania w radiu
zbiegł się ze śmiercią Grzegorza Przemyka,
zamęczonego przez milicję warszawskiego maturzysty (do
poczekalni Listy Przebojów Trójki trafiła 21 maja, a
28 maja zadebiutowała na liście od razu na drugim
miejscu).
Jako utwór nawiązujący do tej tragedii odbierali ją
nie tylko fani. Przy okazji dziennikarskich penetracji
akt sprawy Przemyka opublikowano niedawno dokument z
nagłówkiem "Tajne", następującej treści:
"Według ustaleń Wydz. XIII Dep. II MSW w/w
piosenka autora Andrzeja Mogielnickiego z podkładem
muzycznym Jana Borysewicza została nagrana na płycie w
kwietniu 1983 i od razu emitowana na falach PR. Piosenka
o przytoczonym tytule nie ma nic wspólnego ze śmiercią
G. Przemyka, aktualnie na liście przebojów Pr. III PR
przejawia tendencje spadkowe i oscyluje około piątego
miejsca". Podpisano: Inspektor Wydz. III Dep. II MSW
kpt. L. Zderkiewicz. Pod tekstem informacji odręczny
dopisek z nieczytelnym podpisem: "Proponuję aby
metodami operacyjnymi wzmocnić tendencję spadkową i
wyeliminować ją z listy przebojów po 2-3 tygodniach.
Natychmiastowa eliminacja jest także możliwa, jednak
spowodowałaby niepotrzebny rozgłos".
Ostatecznie metod operacyjnych nie zastosowano, albo nie
okazały się one szczególnie skuteczne, skoro Mniej
niż zero nie
znikło z listy w ciągu kilku następnych tygodni.
Przeciwnie, w połowie czerwca 1983 roku piosenka
trafiła na pierwsze miejsce LP Pr. III, na którym
utrzymała się przez miesiąc. Autor tekstu Andrzej
Mogielnicki, pamięta natomiast, że piosenka wzbudzała
niepokój lokalnych przedstawicieli cenzury, którzy w
tamtych czasach uczestniczyli w próbie poprzedzającej
każdy koncert dla zatwierdzenia repertuaru. Często
sugerowali, by ten właśnie utwór usunąć z programu
występu. Były to sugestie bezcelowe, szczególnie od
chwili, gdy Mniej niż zero stało się hitem.
Publiczność nie wyobrażała sobie bowiem koncertu Lady
Pank bez wspólnego odśpiewania tego numeru.
Mniej
niż zero
Autor tekstu Andrzej Mogielnicki nie
pamięta dokładnie, skąd przyszedł mu do głowy ten
zwrot, pamięta natomiast sytuacje, kiedy czuł się
właśnie gorzej niż zero, gorzej niż nikt. Takie
poczucie niższości i bezsilności towarzyszyło mu np.
podczas festiwalu sopockiego w 1985 r. Ówczesny i (o
ironio!) jednocześnie obecny szef imprezy, tuż przed
występem przyszedł w asyście ważnego pana do
garderoby zespołu i zapowiedział, że honorarium nie
będzie, bo przekroczony został budżet imprezy. Na
próby protestu ze strony artystów padł argument, że
pan towarzyszący dyrektorowi zadba - jeżeli zajdzie
potrzeba - żeby muzycy Lady Pank nie dostali
paszportów. To był argument. Kapela zagrała za darmo.
Autor Mniej niż zero cieszy się - jak twierdzi - że
sformuowanie to weszło na stałe do użycia i
wielokrotnie służyło np. jako tytuł artykułów
prasowych.
|
|