Internet jest odbiciem życia we wszystkich jego przejawach. Jest życiem w pigułce. Znaleźć tu można wszystko: najnowsze osiągnięcia nauki sąsiadują z muzyką reggae, astrofizyka z komiksami, teologia z przepisami kulinarnymi. Życie, w którym obok wiedzy z poważnych dziedzin nauki spotkać można dziedziny zgoła niepoważne, przeznaczone dla garstki hobbystów. Każdy, kto zaczyna wchodzić w to nowe medium musi mieć to samo właśnie wrażenie bezpośredniej bliskości, sąsiedztwa tak zgoła odmiennych dziedzin. Bierze się to zapewne z samej łatwości dostępu do nich. Chyba każdy, kto zaczyna chciałby wszystkiego dotknąć i spróbować. Zamiast nawigacji można mówić raczej o dryfowaniu. Na bardziej świadome poszukiwania przychodzi czas dopiero później. Jak każdy nowicjusz, swoją przygodę z Internetem rozpocząłem od łapczywego oglądania wszystkiego co się da naraz. Dryfowanie zaniosło mnie do "niepoważnego" zakątka sieci - informacji na temat - volkswagena Garbusa. Posługując się Netscapem, wszcząłem poszukiwania za pomocą ulubionego przeze mnie Lycosa, wpisując w polu search po prostu volkswagen. Już po chwili na ekranie pojawiło się menu zawierające kilkanaście adresów, pod które mogłem "stukać". Zwiedzanie rozpocząłem od czwartej w kolejności grupy, dotyczącej Volkswagenów chłodzonych powietrzem. Po wejściu, ukazało się kolejnych kilka miejsc do zwiedzenia - dotyczących już tylko garbusów i typów pokrewnych. Wstępuję do pierwszego z brzegu "Pim van Loon's - Air-cooled Volkswagen Page". Nawiasem mówiąc, strony skandynawskie są silnie reprezentowane w interesującym mnie temacie. I tak u van Loons'a, entuzjaści Garbusa znaleźć mogą informacje o historii samochodu, kilka ciekawych zdjęć i informacje na temat kalendarza zlotów "garbusiarzy". Sporo tu ciekawostek o modelach miniaturowych Garbusów, są stare karty pocztowe z Garbusami, jest wreszcie folder muzeum Volkswagena w niemieckim Wolfsburgu. Obok, inna, pod równie tajemniczym tytułem "Funkengroovin - An internet Network of Volkswagen Enthusiast". Tu z kolei, możesz za niewielką opłatą zaprenumerować specjalną broszurę poświęconą Garbusowi, lub podzielić się swoimi zdjęciami, swoim opowiadaniem lub uwagami dotyczącymi tego samochodu. Po zwiedzeniu tej strony wybieram menu pozwalające połączyć się z innym stronami dotyczącymi Garbusa. Spośród kilkunastu adresów godnymi polecenia wydają mi się "VW USA page" i "Vintage VW World Wide Web" i "Air cooled Freqently asked question". Zaraz po wejściu do pierwszej z nich pokazuje się mapa - menu -na której zaznaczono między innymi amerykańskie muzeum volkswagena, internetowy sklep z akcesoriami i centrum badawcze. Wszystko to można zwiedzić. Ciekawym zwłaszcza jest centrum badawcze, w którym powstaje model "Concept 2" - Garbus XXI wieku. Z kolei w "Vintage VW World Web" możesz zostać on-line'owym członkiem Michigan Vintage Volkswagen Club. Wystarczy wysłać pocztą elektroniczną zgłoszenie zawierające dane dotyczące Twojego wehikułu i już możesz brać udział w wymianie poglądów, dawać ogłoszenia, dzielić się swoimi troskami, szukać rad i ich udzielać. Po wizycie w tym klubie mój PC-et ozdabia znaczek tego klubu. Trzecią, najbardziej chyba godną uwagi grupą, jest "FAQ for air-cooled Volkswagen". Tu znajdziesz adresy kilkunastu najbardziej znanych klubów Volkswagena na całym świecie, bardzo obszerną bibliografię tematu (w tym również dane dotyczące pism) a wreszcie odpowiedzi na nadesłane pytania użytkowników. To właśnie dzięki tej części udało mi się ustalić rok a nawet miesiąc produkcji swojego egzemplarza. Przedstawione tu miejsca są zaledwie dotknięciem tematu. A ja z pewnością będę jeszcze je nie raz penetrował. Będę rozmawiał z miłośnikami Volkswagena z Niemiec, Holandii czy Stanów Zjednoczonych, będę słuchał ich rad a być może ich udzielał. To dzięki Internetowi - miłośnicy tego auta stali się prawdziwą, ignorującą granice wspólnotą. Umberto Eco pisał kiedyś złowieszczo o komputerze jako o przerażającej formie samotności człowieka. Od kiedy Internet zapewnił komputerom nowy sposób ich wykorzystania, słowa te przestały mieć sens. Nagle wszędzie stało się blisko. Autor: Wojciech Lepianka