Montezuma Return ================ Pchany przede wszystkim przez w wrodzoną pazerność (no trochę cie- kawości też w tym było) władowałeś się brachu w paskudną dziurę, z której jedynym wyjściem jest inna dziura, tyle że z drugiej strony labiryntu, wybudowanego za czasów stryjka Montezumy. W środku czeka długa droga, mnóstwo wymyślnych pułapek, krwiożercze szczury-albi- nosy wielkości psa Fafika oraz hordy przygłupów w maskach na gło- wach (dla niepoznaki), oganiających się przed muchami przy pomocy ostro zakończonych przedmiotów. Tak mniej wiecej przedstawia się remake szlagieru sprzed lat (Montezuma Revenge). Z tym, że teraz z pozycji "1st person".