15 marca. PIíTEK

╙smy dzie± obchod≤w Dnia Kobiet.
S│o±ce zasz│o. Nadal dobrze. Chwilami jeszcze dobrzej.
Imieniny obchodz▒: Ludwika, Klemens.
15 marca przed laty: Pierwsze powojenne kiszenie kapusty w wyzwolonej Woli Ga│Ωzowskiej.
Powstanie pierwszego frontu walki z analfabetyzmem. Ostatnie plusy w dokumentach pa±stwowych. Pierwsze ostateczne decyzje o budowie pierwszych niepotrzebnych inwestycji.Sp≤╝nione wyja╢nienie zasadniczych r≤┐nic miΩdzy pojΩciem "inwestycja" a "lepienie cha│upy" w biuletynach do u┐ytku wewnΩtrznego.
Pierwsze banany w Warszawie. Oficjalny komunikat, ┐e to u nas nie ro╢nie. Pierwsze w▒tpliwo╢ci.
Has│o na dzi╢: "Przedn≤wek forpoczt▒ nowego!"
Nowe jako╢ci w stosunkach Wsch≤d-Zach≤d: Maskotka Miszka Miki, Dru┐yna Spartak - USA
Chwila muzyki: (chwila muzyki)
Jeszcze chwila muzyki: (jeszcze chwila muzyki)

Co nowego w telewizyjnej rozrywce?
Kultura na dwadzie╢cia cztery fajery,
Sto│eczny pic na wodΩ z odpustem │▒czony,
Dowcipy co siΩ iskrz▒ od jasnej cholery,
I jaja kwadratowe za kupΩ mamony!

Fajerwerk rozrywki i nowo╢ci fala,
Do spodu ograny seks-detal Maryny,
I rewia i wyg│up, kabaret i gala,
I balet, i strip-tas,
I ubaw po pachwiny!

Kultura na dwadzie╢cia cztery fajery,
WypiΩtych zad≤w urok, show w ochach i achach,
Znajomi w╢r≤d znajomych, znajome numery,
I klezmer, co to musi p≤│ basa pod Bacha!

Publiczny kogel-mogel jarmarku ze sztuk▒,
Sza│owe panienki, renesans szmonces≤w,
I folklor, i dowcip, i granie w bambuko,
W≤dewil - i w og≤le
Rewia szo│biznesu!
On I - (do Czwartego, maszeruj▒cego z nosem w kolorowym folderze) Id╝ ty prosto i nie wpadaj na mnie. W og≤le czym ty siΩ teraz zajmujesz?!
On III - Ogl▒dam sobie...
On I - WidzΩ! Co to jest?!
On IV - Nie wiem... nie umiem po takiemu po jakiemu tutaj pisze!... Zreszt▒, to nie moje!...
On II - Oczywi╢cie, bo to jest moje. Ja to zgubi│em! A pisze tu po angielsku, a w og≤le to jest katalog reklamowy kosmetyk≤w "Peweksu"....
On III -
(z podziwem) O Bo┐e... Ale┐ piΩkne... (pokazuj▒c palcem) Co to jest?
On II - Kt≤re?
On III - O to!...
On II - To dezodorant!... To pianka!... To woda po goleniu!...
On III -
(przygl▒daj▒c siΩ z bliska) Przed goleniem!
On IV - Tak pisze?
On III - Nie wiem, ale przecie┐ po goleniu by by│a z k│akami!...
On II - Bo┐e! Ja zwariujΩ z t▒ jego logik▒!...
On IV - ChwilΩ... A to?
On II - To soap!
On IV- Co?
On II - Myd│o!... A to perfumy!...
On IV -
(sylabizuj▒c)... Nina... Riczy!...
On III - Patrz, moja te┐! Te┐ u┐ywa│a!
On II - Czego u┐ywa│a?
On III - »eby pachnieµ!
On II - No nieee, ja oszalejΩ...
On I - Spok≤j!... I wyrzuµcie to!
On IV - Dlaczego?
On I - Nie pytaj siΩ jak nietutejszy! Spo│ecze±stwo ma byµ spokojne, nastroje pogodne, wiΩc przesta±cie siΩ sami ze sob▒ dra┐niµ! I ┐adnych mi tu nieuzgodnionych przerw w marszu! Poza tym paczkΩ mamy odebraµ!... Lewa!.. Radio g│o╢niej!...

Uwaga Tury╢ci!
Do sezonu jeszcze trochΩ, ale na wszelki wypadek ju┐ my╢lmy o nowych trasach! Wszystkie trasy po nowemu wytyczone, jeszcze lepiej oznakowane, nie ma si│y ┐eby zboczyµ! I nie radzimy! PamiΩtajmy - wsp≤lny marsz gwarancj▒ aktywnego wypoczynku, wiΩc wypoczywajmy maszeruj▒c z aktywem! Na czele.

Z cyklu: "Polskie drogi"
äNa Zachodzie bez zmian"

GRUBO PRZED POúUDNIEM

Na prerii trzech zdro┐onych, zdenerwowanych Poszukiwaczy z│ota. Za nimi w oddali widoczne typowe miasteczko, za miasteczkiem typowe wigwamy typowego rezerwatu Indian, za wigwamami typowe g≤ry, mocne skaliste, brzmi typowa muzyka country.

Poszukiwacz II - (nerwowo) S│uchajcie, czy my╢my ju┐ tutaj nie byli?
Poszukiwacz III - W│a╢nie! O, tu chyba le┐y m≤j pet!
Poszukiwacz I - I co z tego wynika poza tym, ┐e ╢miecisz brudasie?!
Poszukiwacz III - Jak? Co? Pewnie znowu z│▒ drog▒ poszli╢my!
Poszukiwacz I - I co z tego?! Je┐eli nawet, to jeszcze nic siΩ nie sta│o! Nie ma z│ego, co by potem na dobre nie wysz│o!
Poszukiwacz III - (pow▒tpiewaj▒co) No, nauczyciel od historii m≤wi│, ┐e parΩ rzeczy nam potem na dobre nie wysz│o, na przyk│ad...
Poszukiwacz II - Wiemy! Te┐ to znamy! Ale najczΩ╢ciej wychodzi! Kiedy╢ jednemu mojemu znajomemu...
Poszukiwacz III - Tutaj?
Poszukiwacz II - Nie, tam! Tu jeszcze na razie nie mam znajomych!... Te┐ wysz│o na dobre, chocia┐ siΩ nie zapowiada│o! Ten m≤j znajomy zapar│ siΩ jak g│upi, ┐e sprokuruje kamie± filozoficzny, a furt wychodzi│a mu ceg│a - dziurawka!...
Poszukiwacz III - Co ty?
Poszukiwacz II - Tak! I ty wiesz jaki on potem biznes zrobi│ na tej cegle?
Poszukiwacz I - Normalne, musia│ zrobiµ! Przecie┐ ci▒gle co╢ od nowa budujemy i budujemy...
Poszukiwacz II - To samo, ale po parΩ razy... (widz▒c minΩ Pierwszego) ... No co?... I dobrze!...
Poszukiwacz III - A ja s│ysza│em, ┐e tak ca│kiem to nie jest dobrze...
Poszukiwacz II - Tutaj?
Poszukiwacz III - Nie! Tam!
Poszukiwacz I - Co, nie jest dobrze?! Co, nie jest dobrze?! Pewnie, ┐e jeszcze nie jest komfortowo, ale do tego dobrego dopiero r≤wnym krokiem idziemy!!
Poszukiwacz III - Tutaj?
Poszukiwacz I - Nie! Tam!!! Tutaj tumanie to my idziemy indywidualnie, a tam to idziemy jako nar≤d, nacja...
Poszukiwacz III - Ale s│ysza│em, ┐e raczej wolno idziemy, bo podobno obci▒┐enia mamy za du┐e!...
Poszukiwacz II - Tutaj?
Poszukiwacz III - Nie, tam!
Poszukiwacz I - Jakie za du┐e?! Gdzie ty to swoje brudne ucho przyk│adasz?!!
Poszukiwacz II - W│a╢nie!
Poszukiwacz I - W│a╢nie! Z tego co my wiemy jest odwrotnie i obci▒┐enia w naszym marszu mamy coraz mniejsze!
Poszukiwacz III - Tutaj?
Poszukiwacz I - Nie!!! Tam!!!
Poszukiwacz III - Jak to?
Poszukiwacz I - A tak to! S│ysza│e╢, ┐e wy┐ demograficzny spada?
Poszukiwacz III - Tutaj?
Poszukiwacz I - Nie! Tam!
Poszukiwacz III - S│ysza│em! Przecie┐ wszyscy w marszu, a w marszu to jak?... Niewygodnie przecie┐...
Poszukiwacz I - Nie opowiadaj nam tu ╢wi±stw, tylko s│uchaj!... Przemys│ siΩ dynamicznie rozwija?!
Poszukiwacz III - Pisz▒, ┐e siΩ rozwija...
Poszukiwacz I - Rosn▒ nowe ga│Ωzie?
Poszukiwacz III - Pisz▒, ┐e rosn▒...
Poszukiwacz I - No, i st▒d ilo╢µ statystycznych obywateli przypadaj▒cych na jedn▒ ga│▒╝ sukcesywnie maleje, obci▒┐enie mamy coraz mniejsze! I st▒d coraz szybciej idziemy! I wielu jest za nami!...
Poszukiwacz II - Oczywi╢cie, ┐e wielu. Potem nas dubluj▒ i znowu s▒ za nami i tak w k≤│ko...
Poszukiwacz I - Uspok≤j siΩ!
Poszukiwacz III - Nie rozumiem...
Poszukiwacz I - I dobrze! Zreszt▒ teraz nie ma na to czasu!
Poszukiwacz II - W│a╢nie, gdzie my w og≤le jeste╢my?
Poszukiwacz I - Jak, gdzie? Na Dzikim Zachodzie!
Poszukiwacz II - To wiem! Drobne r≤┐nice widzΩ! Konkretnie gdzie?
Poszukiwacz I - Nie wiem! Przecie┐ przewodnika nie mamy! Sami musimy siΩ jako╢ zorientowaµ!
Poszukiwacz III - To mo┐e najpierw by okre╢liµ strony ╢wiata, klimat, kierunki wiatr≤w...?...
Poszukiwacz II - Jak?
Poszukiwacz III - Normalnie!... (╢lini palec i podnosi do g≤ry) O, teraz stamt▒d wieje!...
Poszukiwacz II - I to ka┐dy kto mo┐e!...
Poszukiwacz I - Cicho!... A klimatu nie musimy okre╢laµ! Akurat teraz klimat mamy dobry!
Poszukiwacz III - Tutaj?
Poszukiwacz I - Tam te┐!
Poszukiwacz. II - Pewnie, przecie┐ to wynika z po│o┐enia!
Poszukiwacz III - Naszego?
Poszukiwacz II - Geograficznego!
Poszukiwacz III - Tutaj?
Poszukiwacz II - Tam te┐!
Poszukiwacz I - Tak jest! A po│o┐enie siΩ teraz mocno zmieni│o!
Poszukiwacz III - Geograficzne?
Poszukiwacz I - Nasze!!
Poszukiwacz III - Tam te┐?
Poszukiwacz I - Te┐!... Ma siΩ zmieniµ! A mo┐e ju┐ siΩ zmieni│o? Miesi▒c przecie┐ nas ju┐ tam nie ma!
Poszukiwacz II - My╢lisz?
Poszukiwacz I - Oczywi╢cie, ┐e my╢lΩ! Trzeba my╢leµ!
Poszukiwacz III - Tam?
Poszukiwacz I - Tutaj te┐! I dlatego, ┐e my╢lΩ, to tutaj te┐ m≤wiΩ, ┐e mog│o siΩ tam zmieniµ! Co ja m≤wiΩ - na pewno siΩ zmieni│o!
Poszukiwacz II - Spokojnie! Nie musisz tak g│o╢no zapewniaµ! Tu bezludzie, nikt nie pods│uchuje!
Poszukiwacz I - Bezludzie? A potem siΩ oka┐e, ┐e nie takie znowu i przez parΩ lat nigdzie nie wyjadΩ!
Poszukiwacz III - To bardzo dobrze, jakby siΩ zmieni│o, bo przedtem jak mnie nieraz w nocy... jak siΩ nieraz w nocy obudzi│em, to w pierwszej chwili zupe│nie nie kontaktowa│em, jak siΩ nazywam i gdzie mieszkam...
Poszukiwacz II - A odpowiadaµ trzeba by│o szybko?
Poszukiwacz III - No, i w oczy razi│o...
Poszukiwacz I - Przesta±cie opowiadaµ dowcipy, bo te┐ d│ugo nie wyjedziecie! Ustalajmy kierunek do tej bonanzy!
Poszukiwacz III - A co my mamy robiµ w tej bonanzie?
Poszukiwacz I - Jak, co? BΩdziemy siΩ starali podnie╢µ swoj▒ stopΩ ┐yciow▒!
Poszukiwacz III - To znaczy co?
Poszukiwacz I - Wydobywaµ bΩdziemy!
Poszukiwacz III - I my╢lisz, ┐e to jest spos≤b? Jeden m≤j znajomy od dwudziestu piΩciu lat wydobywa, a od o╢miu dodatkowo w soboty i wolne niedziele i wcale mu siΩ nie podnosi!
Poszukiwacz II - A stopa?
Poszukiwacz I - Uspok≤jcie siΩ. (do Trzeciego) A ty przesta± mieszaµ siΩ w wewnΩtrzne sprawy czyich╢ kopal±!
Poszukiwacz III - Ja m≤wi│em o naszych...
Poszukiwacz I - A wiesz, kt≤re s▒ nasze?... No! Zreszt▒ nie to bΩdziemy wydobywali, co siΩ zwykle wydobywa w kopalniach!
Poszukiwacz III - A co?
Poszukiwacz I - To co jeszcze zosta│o po twoim wuju-emigrancie!
Poszukiwacz III - (z oburzeniem) Co wy?! Na ┐adn▒ ekshumacjΩ siΩ nie zgadzam! Zreszt▒ m≤j wuj tam nie le┐y!
Poszukiwacz II - O Bo┐e! To z│oto bΩdziemy wydobywali, kt≤rego tw≤j wuj nie zd▒┐y│!
Poszukiwacz I - Tak! Mo┐e nam siΩ akurat jaki╢ niez│y samorodek trafi?
Poszukiwacz III - A to taka rzadko╢µ? Moja ciotka te┐ by│a samorodek - ani razu w szpitalu, a dzieci siedmioro!...
Poszukiwacz II - No nie! Ja oszalejΩ z tym t│umokiem!!! Samorodek to nie jest ┐adna twoja zacofana i nieu╢wiadomiona ciotka, tylko taka du┐a bry│a z│ota i to siΩ w│a╢nie czasami wydobywa g│≤wnie w bonanzach!
Poszukiwacz I - Tak jest!
Poszukiwacz III - Taak?... Ale ja nie wiem, jak to siΩ robi!
Poszukiwacz I - Prosto siΩ robi... Nabierasz │opat▒ piasek ze strumienia na patelniΩ, przepuszczasz przez sito i to co zostanie - w woreczek!
Poszukiwacz III - I na PKO?
Poszukiwacz I - Na co?
Poszukiwacz III - Na PKO!
Poszukiwacz II - O Chryste Panie! Ma konkretne obywatelstwo, a dalej g│upi, jakby to wszystko siΩ dopiero zaczΩ│o!
Poszukiwacz I - Cicho!
Poszukiwacz III - Na co? Przecie┐ teraz s▒ bardzo korzystne formy oszczΩdzania!
Poszukiwacz II - Tutaj?
Poszukiwacz III - Nie, tam!
Poszukiwacz II - Dla kogo korzystne?
Poszukiwacz III - Dla oszczΩdzaj▒cych!
Poszukiwacz II - Te┐?
Poszukiwacz III - No pewnie! Czyta│em, ┐e teraz jest tak, ┐e jakbym wp│aci│ jedn▒ tak▒ bry│kΩ, to po piΩciu latach dostanΩ dwie bry│ki, a je┐eli nie wybiorΩ, to po nastΩpnych piΩciu latach mogΩ ju┐ dostaµ cztery...
Poszukiwacz I - Nawet piΩµ mo┐esz dostaµ!
Poszukiwacz III - Co?
Poszukiwacz I - Lat!
Poszukiwacz II - I to przy dobrych znajomo╢ciach w niezawis│ym s▒dzie!
Poszukiwacz I - Oczywi╢cie!
Poszukiwacz III - Nie rozumiem... Dlaczego?
Poszukiwacz I - A co ty sobie my╢lisz?! Wp│acisz jedn▒ bry│kΩ, a we╝miesz za to od pa±stwa cztery?! Biedny kraj z czterdziestoparoletniego dorobku bΩdziesz okrada│?! Maj▒tkiem narodowym spekulowa│ i kupczy│?!
Poszukiwacz II - W│a╢nie! Nie wszystkim tak wolno!
Poszukiwacz I - W│a╢nie!
Poszukiwacz III - Co wy?
Poszukiwacz I - A tak, kochany! OszczΩdzaµ trzeba patriotycznie! Wp│acasz - nie wybierasz!
Poszukiwacz III - Nie rozumiem... To chyba lepiej nie wp│acaµ?
Poszukiwacz I - No widzisz! A m≤wisz, ┐e nie rozumiesz? Ju┐ zrozumia│e╢! Podci▒gasz siΩ!
Poszukiwacz II - I zapamiΩtaj: PKO TWOJí KASí, ale PRZEZORNY ZAWSZE UBEZPIECZONY!
Poszukiwacz I - Oczywi╢cie! Z tym, ┐e najpierwsz musimy to wydobyµ, i to tak, ┐eby siΩ Bo┐e bro± nikt o tym nie dowiedzia│!
Poszukiwacz II - Bo┐e bro±! Gor▒czka z│ota to jest straszna rzecz. Od razu by siΩ tam zwali│y t│umy bia│ych, nie m≤wi▒c o czerwonosk≤rych!
Poszukiwacz III - Masz racjΩ. Czerwonosk≤rzy s▒ strasznie zach│anni. »ona znajomego mojego wujka opowiada│a, ┐e by│a ╢wiadkiem tej zach│anno╢ci. Jednego wodza przy okazji nawet osobi╢cie pozna│a. Dosta│a od niego totem ╢cienny.
Poszukiwacz II - I wziΩ│a?
Poszukiwacz III - WziΩ│a! On mia│ jeszcze kilka. Potem siΩ zreszt▒ okaza│o, ┐e to by│ jej totem.
Poszukiwacz II - A jak pozna│a, ┐e to jej?
Poszukiwacz III - Bo jej by│ z wahad│em!
Poszukiwacz II - (zdezorientowany) Zaraz... Tutaj od niego ten totem dosta│a?
Poszukiwacz III - Nie, tam!
Poszukiwacz I - (w panice) Bo┐e kochany! Przesta± opowiadaµ! Zw│aszcza na g│os! Jeszcze k│opoty bΩdziemy mieli przez ciebie!
Poszukiwacz III - Tutaj?
Poszukiwacz I - Nie! Tam! Idziemy st▒d! I to szybko!... Totem ╢cienny!... Krety±stwo!...

SPORO PRZED POúUDNIEM

Na preriΩ skradaj▒cym siΩ krokiem wchodzi Szakale Oko, w typowym, galowym stroju rezerwatowym. Bacznie przypatruje siΩ ╢ladom. Z przeciwnej strony ukazuje siΩ trzech Poszukiwaczy.

Poszukiwacz III - (zauwa┐aj▒c Indianina, przera┐ony, p≤│g│osem) Rany boskie! Dziki!!!...
Poszukiwacz I - (w panice) Dziki?! Rany boskie! Na drzewo!!!
Poszukiwacz II - Ciii...! Spokojnie! Nie ma ┐adnych dzik≤w! Jemu przecie┐ chodzi o tego Indianina!
Poszukiwacz I - (do Trzeciego, patrz▒c wymownie) Wiesz co?! Takie dowcipy to ty sobie mo┐esz u siebie w obej╢ciu robiµ!!..
Poszukiwacz II - Ciii... (szeptem) S│uchaj, a mo┐e skorzystaµ z okazji i jego spr≤bowaµ naj▒µ na przewodnika?
Poszukiwacz III - Oszala│e╢? Absolutnie! Ja siΩ bojΩ! A jak on jest na szlaku bojowym?
Poszukiwacz II - G│upi? Co najwy┐ej mo┐e byµ na wojennej ╢cie┐ce! Szlaki bojowe w tej szeroko╢ci geograficznej nie wystΩpuj▒!
Poszukiwacz I - (ostrzegawczo) Eeee!
Poszukiwacz III - Ale te┐ nam mo┐e co╢ zabraµ!
Poszukiwacz II - Co?
Poszukiwacz III - Na przyk│ad skalpy!
Poszukiwacz II - O Bo┐e Nie b▒d╝ byµ taki megaloman! A kto siΩ na tw≤j │ysawy ko│tun po│akomi?!
Poszukiwacz I - Ciii... Masz racjΩ, mo┐na by porozmawiaµ! Wygl▒da, ┐e chyba jest nastawiony pokojowo!
Poszukiwacz II - Tak, ca│kiem odwrotnie ni┐ nam m≤wiono.
Poszukiwacz III - Gdzie?
Poszukiwacz II - W telewizji!
Poszukiwacz III - Tutaj?
Poszukiwacz II - Nie! Tam!
Poszukiwacz III - A z jakiego on jest plemienia?
Poszukiwacz I - A o co ci chodzi?
Poszukiwacz III - Bo podobno u nich s▒ r≤┐ne! I r≤┐nie niebezpieczne! Czyta│em, ┐e s▒ tak... Nacha│owie!... Skubancze!... Siepacze!...
Poszukiwacz II - To nie tutaj!
Poszukiwacz I - Oczywi╢cie! Tutaj s▒ Nawachowie, Komancze, Apacze - g│upku!
Poszukiwacz III - A Machlojkanie?
Poszukiwacz II - Nie tu, tu s▒ Mohikanie!
Poszukiwacz III - Zaraz... To gdzie nad wszystkim czuwa Wielki Tumani? Tu?
Poszukiwacz II - Nie tu! Tu czuwa Wielki Manitou! A tumani to...
Poszukiwacz I - Cicho!
Poszukiwacz II - No co? Przecie┐ nie powiedzia│em!
Poszukiwacz I - I bro± ciΩ Bo┐e!
Poszukiwacz III - ChwilΩ... Nic nie rozumiem... To tu s▒ Wielkie OdstΩpy?
Poszukiwacz I - Nie! Tu s▒ Wieczne OstΩpy!
Poszukiwacz II - A wielkie odstΩpy to s▒... to by│y! A teraz na pewno s▒ jeszcze wiΩksze! Miesi▒c przecie┐ nas ju┐ nie ma!
Poszukiwacz III - (coraz bardziej zdezorientowany) A Kufajka Pokoju?
Poszukiwacz II - To te┐ u nas! Tu jest Fajka Pokoju!
Poszukiwacz I - Tak jest! I zamknijcie siΩ, bΩdΩ rozmawia│!
Poszukiwacz II - ... Tylko m≤w kr≤tkimi zdaniami, ┐eby╢ sobie r▒k nie powywicha│!...
Poszukiwacz I - Spokojnie! BΩdΩ rozmawia│ ustnie!
Poszukiwacz II - Przecie┐ ciΩ nie zrozumie!
Poszukiwacz I - BΩdΩ m≤wi│ wolno! I wyra╝nie!
Poszukiwacz II - O Bo┐e kochany!...

(Poszukiwacz Pierwszy podchodzi do odwr≤conego ty│em Szakalego Oka, podnosi rΩkΩ w ge╢cie powitania).

Poszukiwacz I - Eee! Witaj nam o ty, czerwony bracie!
Szakale Oko - Na Manitou!!! Kto mnie z ty│u zachodzi?! Krety±skie dowcipy! Przecie┐ zawa│u mogΩ przez to dostaµ!!!
Poszukiwacz I - Przepraszamy! To niechc▒cy! G│upio wysz│o!... Chcieli╢my ciΩ tylko powitaµ, dostojny wojowniku!
Szakale Oko - Co?!
Poszukiwacz I - Chcieli╢my ciΩ powitaµ, dostojny wojowniku!
Szakale Oko - (niechΩtnie) Witajcie, blade twarze!
Poszukiwacz I - No w│a╢nie ciΩ witamy! (wykonuje ruch, jakby chcia│ obj▒µ Indianina)
Poszukiwacz II - Co ty? Tu nie lotnisko, a on nie delegacja!
Poszukiwacz I - Rzeczywi╢cie!... (zaczyna wykonywaµ jakie╢ gesty powitalne)
Poszukiwacz III - (do Drugiego, p≤│g│osem) S│uchaj, dlaczego on do nas m≤wi "blade twarze"?
Poszukiwacz II - U nich to taki zwrot grzeczno╢ciowy! A poza tym jak ma m≤wiµ? M≤wi jak widzi!
Poszukiwacz III - To tak wygl▒damy?
Poszukiwacz II - A jak? Po tylu latach diety?
Poszukiwacz I - Cicho!... (do Indianina) Czuj siΩ powitany, szlachetny wojowniku!
Szakale Oko - CzujΩ siΩ! Sure!
Poszukiwacz III - Nie╝le pan m≤wi po polsku, panie dziki!
Szakale Oko - Co?
Poszukiwacz I - .. Niech nasz czerwony brat nie zwraca na niego uwagi! To prymityw! I pierwszy raz w cywilizowanym kraju!
Poszukiwacz III - Czy tobie o co╢ siΩ rozchodzi?
Poszukiwacz I - Zamknij siΩ!... (do Indianina) Ale rzeczywi╢cie po naszemu m≤wi pan dobrze!
Szakale Oko - Wiem! Te┐ s│yszΩ, ┐e m≤wiΩ. Mam to po ojcu.
Poszukiwacz I - Oooo, to musia│ byµ bardzo wykszta│cony Indianin.
Szakale Oko - Jaki Indianin? Emigrant spod Nowego Targu by│! Moje plemiΩ wziΩ│o go do niewoli, matka go w nocy pilnowa│a przy palu mΩczarni i tak im jako╢ wysz│o! Z nud≤w!
Poszukiwacz I - Rozumiem... I pewnie w ten spos≤b, wedle starego india±skiego obyczaju, poprzez zwi▒zek krwi, ojciec uratowa│ ┐ycie?
Szakale Oko - Nie! W inny spos≤b! Pal, blada jego twarz, wyci▒gn▒│ z ziemi, z tym palem na mustanga i chodu!
Poszukiwacz III - A matka?
Szakale Oko - Zosta│a! Nie mia│a jak wskoczyµ, bo ten pal z ty│u przeszkadza│! Dwa ostatnie zΩby o kopyto sobie przez to wybi│a!
Poszukiwacz I - Fatalnie, to olbrzymia strata na urodzie!
Poszukiwacz II - Zw│aszcza, ┐e to dwa ostatnie!
Poszukiwacz I - Zw│aszcza! Musi byµ w╢ciek│a?
Szakale Oko - Sure! By│a! Ca│e plemiΩ te┐! To by│ nasz jedyny pal!
Poszukiwacz II - I nie pr≤bowali╢cie goniµ?
Szakale Oko - Jak? To by│ nasz jedyny mustang!
Poszukiwacz II - To zasobne plemiΩ mieli╢cie...
Poszukiwacz I - Niewa┐ne, grunt wodzu, ┐e╢my prawie rodacy!
Szakale Oko - Tak? Nie wygl▒dacie mi na czerwonosk≤rych!
Poszukiwacz II - Jeszcze ca│kiem nie, mimo tylu lat wysi│k≤w...
Poszukiwacz I - Uspok≤j siΩ!... (do Indianina) Kochany, niewa┐ny kolor, wa┐ne uczucie i powi▒zania ze Starym Krajem! W was Union Pacific - u nas Vodka Baltic, u was blade twarze - u nas jeszcze bledsze, u was z│oto za tysi▒c dolar≤w - u nas dolar za tysi▒c z│otych - buzi!!!
Szakale Oko - Nie ca│ujΩ!
Poszukiwacz II - S│usznie! Te┐ bym siΩ brzydzi│!
Szakale Oko - Nie jestem obrzydliwy, gdy chodzi o przyja╝±, ale AIDS szaleje!
Poszukiwacz II - A to siΩ przenosi przez poca│unki?
Szakale Oko - Sure! MiΩdzy innymi!
Poszukiwacz II - Uuuu, to mo┐emy mieµ spore straty w dyplomacji!
Poszukiwacz I - Uspok≤j siΩ!
Szakale Oko - W og≤le ze zdrowotno╢ci▒ nie jest dobrze. PlemiΩ coraz bardziej chorowite. »≤│ty B≤br ma podejrzenie czerwonki, Czerwony úo╢ podejrzenie ┐≤│taczki, Bia│y Kie│ podejrzenie czarnej ospy, Czarna Stopa podejrzenie bia│aczki...
Poszukiwacz I - To okropna szarzyzna! Trudno, niech bΩdzie bez pieszczot, w takim razie mo┐e by╢my wypalili fajkΩ pokoju?
Szakale Oko - (zdejmuj▒c i podaj▒c fajkΩ) Chcecie, to palcie - ja nie mogΩ. Dzisiaj jest u nas og≤lnorezerwatowy "Dzie± bez fajki".
Poszukiwacz III - U nas te┐ ju┐ taki jest. A nied│ugo ma byµ jeszcze "Dzie± bez samochodu", "Dzie± bez wody", "Dzie± bez jedzenia", äDzie± bez...
Poszukiwacz I - Cicho! Jak jest 365 dni bez g│owy, to wszystko mo┐e byµ! Nie ma siΩ czym chwaliµ!
Poszukiwacz III - (przypatruj▒c siΩ fajce) Popatrzcie, co tu pisze!
Poszukiwacz I - No co? "Palenie albo zdrowie - wyb≤r nale┐y do ciebie, Minister Zdrowia i Opieki Spo│ecznej". Nie znasz tego?
Poszukiwacz III - Nie...
Poszukiwacz II - (przypalaj▒c fajkΩ Pierwszemu) O Bo┐e! Przecie┐ to jest jedyny oficjalny wyb≤r jaki masz!
Poszukiwacz III - Tutaj?
Poszukiwacz II - Nie! Tam!
Poszukiwacz III - A dlaczego oni tutaj to pisz▒?
Poszukiwacz II - Nie wiem! Mo┐e on tΩ fajkΩ dosta│ z dar≤w! Od naszej "Cepelii"!
Poszukiwacz I - Nie przeszkadzajcie! (do Indianina) Pok≤j z tob▒ bracie! Ci▒gnΩ!... (poci▒ga z fajki, zaczyna siΩ strasznie krztusiµ)... Uuuu!!... (kaszle) Co wy palicie?!!!...
Szakale Oko - Nie wiem! Ojciec mi to przys│a│ spod Nowego Targu.
Poszukiwacz I - (kaszl▒c) No to... w tej mojej ostatniej godzinie... Co ja m≤wiΩ?... Ohyda!... No to... mo┐e siΩ sobie przedstawimy!...
Szakale Oko - (dumnie) Jestem Szakale Oko! Tropiciel! Z plemienia Apacz≤w!
Poszukiwacz I - Bardzo nam mi│o! A ja jestem... zaraz... po waszemu to chyba bΩdzie - Old Waterhand!
Szakale Oko - Kto?
Poszukiwacz I - Hydraulik! Z plemienia Wi╢lan!
Poszukiwacz II - (podaj▒c rΩkΩ) A ja Old Womanhand! Ginekolog! Te┐ z tego plemienia!
Szakale Oko - Very mi nice!
Poszukiwacz III - A ja?
Poszukiwacz II - A ty siΩ zamknij!
Poszukiwacz I - Zaraz, najpierw niech siΩ przedstawi!... (do Trzeciego) Powiedz panu Indianinowi, jak siΩ nazywasz!
Poszukiwacz III - Nie wyg│upiaj siΩ, przecie┐ mnie znasz!
Poszukiwacz I - O Bo┐e! Ale on ciΩ nie zna!... (do Indianina) To jest ten... no... po waszemu to bΩdzie... cholera, jak to bΩdzie?!
Poszukiwacz III - Przecie┐ mnie znasz!
Poszukiwacz I - Wiesz co? Ty rzeczywi╢cie siΩ zamknij!... Tak czy owak on jest z plemienia Polan!
Poszukiwacz II - Tak, wypisz wymaluj polano!
Szakale Oko - Gdzie polano? Szkoda ┐eby parowa│o!
Poszukiwacz I - Jeszcze nie polano! Przyjdzie czas, to polejemy! Najpierw, drogi wodzu, musimy siΩ dostaµ w jedno miejsce!
Szakale Oko - A gdzie siΩ chcecie dostaµ?
Poszukiwacz I - Dok│adnie nie wiemy, ale wszystko mamy zaznaczone na mapie!
Szakale Oko - Nie bardzo rozumiem, co m≤j blady brat ma na rozumie?
Poszukiwacz I - To proste! (pokazuj▒c na Trzeciego) Jego wuj, emigrant, zostawi│ mu w spadku mapΩ do ostatniej bonanzy i musimy siΩ tam dostaµ!
Szakale Oko - A po co wam bonanza?
Poszukiwacz II - Bo nΩdza!
Poszukiwacz I - Cicho!
Szakale Oko - Rozumiem. Sure. I ja mam was tam zaprowadziµ?
Poszukiwacz I - Sure. Przecie┐ ┐adna praca nie ha±bi!
Szakale Oko - Sure. Z wyj▒tkiem pracy spo│ecznej.
Poszukiwacz I - Rozumiemy cienk▒ aluzjΩ, niech nasz czerwony brat bΩdzie spokojny, wziΩli╢my to pod uwagΩ!
Szakale Oko - To good! Niech blada twarz poka┐e, co ma po tym wuju!
Poszukiwacz III - Nic nie mam, tylko zdjΩcie do legitymacji i te spodnie!...
Poszukiwacz II - O mapΩ chodzi!
Poszukiwacz III - Aaaa... ProszΩ!... Tylko ostro┐nie!
Szakale Oko - (rozwijaj▒c mapΩ) Spokojnie!... Co to jest?!... Okropnie nagryzmolone i nic nie opisane!...
Poszukiwacz III - Bo wuj by│ niepi╢mienny! Wtedy u nas by│o straszne zacofanie i brak troski o tani▒ si│Ω robocz▒!
Szakale Oko - A teraz?
Poszukiwacz III - Teraz to wuj nie ┐yje!
Poszukiwacz I - (z niepokojem) I co? Da siΩ jako╢ trafiµ?
Szakale Oko - Da siΩ!... Chocia┐ nie bΩdzie to │atwe!
Poszukiwacz I - Trudno, najwa┐niejsze ┐eby nikt nic nie wyw▒cha│!
Szakale Oko - To bΩdzie jeszcze trudniej! Teraz kupa bladych twarzy wali na zach≤d!
Poszukiwacz II - To wiemy! I wiemy sk▒d najwiΩcej!...
Szakale Oko - Straszne t│umy! Co krok to traper!
Poszukiwacz III - To okropne! Jeden m≤j znajomy te┐ siΩ tego kiedy╢ nabawi│!
Poszukiwacz II - Na Dzikim Zachodzie?
Poszukiwacz III - Nie, na przepustce!
Poszukiwacz I - O Bo┐e kochany! Zamknij siΩ!...
Szakale Oko - (patrz▒c na mapΩ) Daleka droga! Najpierw bΩdziemy musieli doj╢µ do tej gryzmo│y... do tej rzeki...
Poszukiwacz III - I bΩdziemy musieli forsowaµ?
Szakale Oko - Nie, w niej nie ma wody!
Poszukiwacz II - (z podziwem) Widzicie? Tu to jest rozmach gospodarczy! A jaki efekt przeciwpowodziowy? Taka gruba rzeka, a osuszyli!
Poszukiwacz III - A u nas co rok to nowe wa│y i dumne zapowiedzi, ┐e ju┐ na pewno fala siΩ zatrzyma!
Poszukiwacz II - Kochany, nie ka┐dy wa│ ka┐d▒ falΩ zatrzyma... No, chyba ┐e jest na fali i ┐e jest to dobrze ustawiony wa│!...
Poszukiwacz I - (z naciskiem) Naszego czerwonego brata to nie interesuje! Co dalej drogi Szakale Oko?
Szakale Oko - Potem bΩdziemy musieli doj╢µ tu!...
Poszukiwacz II - A co tu jest?
Szakale Oko - Fort P≤│nocny.
Poszukiwacz III - A dalej wp│aw?
Poszukiwacz II - Fort, a nie port, g│uchmanie!
Szakale Oko - No to w drogΩ!... Nie, moment, przecie┐ jeszcze siΩ muszΩ po┐egnaµ z plemieniem!
Poszukiwacz I - Koniecznie?
Szakale Oko - Oczywi╢cie! PlemiΩ nigdy by mi tego nie wybaczy│o!... (pokazuj▒c na manierkΩ przypiΩt▒ do pasa Drugiego)... Co to za totem?
Poszukiwacz II - »aden totem, zwyk│a manierka!
Szakale Oko - Very good chlupie!
Poszukiwacz I - Rozumiemy... (do Drugiego) Daj panu Indianinowi!
Poszukiwacz II - (niechΩtnie oddaje)
Szakale Oko - (z b│ogim u╢miechem) Very wam thank you! Czekajcie spokojnie, zaraz wracam! howgh! (odchodzi manierk▒)
Poszukiwacz III - Co to znaczy "howgh"?
Poszukiwacz I - Nic! Tak mu siΩ tylko odbi│o! Si▒d╝my gdzie╢, bo chyba z po┐egnaniami to mu do╢µ d│ugo zejdzie!...

TU», TU» PRZED POúUDNIEM

Poszukiwacz I - (g│o╢no nawo│uj▒c) Szakale Oko!!!... Szakale Oko!!! Hop-hop!!!
Poszukiwacz II - S│uchaj. ja nie wiem, czy to dobrze, ┐e ty tak go wo│asz po imieniu...
Poszukiwacz I - Dlaczego niedobrze?
Poszukiwacz II - A jak kto╢ ma takie samo │adne imiΩ, us│yszy i tu siΩ zwali! Albo paru takich samych?!
Poszukiwacz I - My╢lisz?... To mo┐e go po stanowisku wo│aµ?
Poszukiwacz II - To jeszcze gorzej! Przecie┐ ka┐dy, kto ma takie samo stanowisko, na pewno siΩ odezwie. ludzie uwielbiaj▒ byµ szanowani na stanowiskach i kochaj▒ siΩ z tym obnosiµ!
Poszukiwacz III - Pewnie! Jeden m≤j znajomy mia│ pudla - "Docent" siΩ nazywa│...
Poszukiwacz I - Tw≤j znajomy?
Poszukiwacz III - Nie, pudel! I jak ten m≤j znajomy na podw≤rku krzykn▒│ - "Docent"!!!, to zawsze siΩ w bloku parΩna╢cie okien otwiera│o!
Poszukiwacz II - Normalne. ludzie reaguj▒ na tytu│y, poza tym kadrΩ naukow▒ mamy coraz liczniejsz▒!
Poszukiwacz I - I s│usznie! Przecie┐, co dwie g│owy...
Poszukiwacz III - To gdzie indziej jedna?
Poszukiwacz I - ... to nie w kij dmucha│! Ty! Co ty bΩdziesz tu w poziom naszych naukowc≤w w▒tpi│?! To, ┐e mamy ich du┐o, to tylko dobrze ╢wiadczy o dostΩpno╢ci!
Poszukiwacz III - Wiedzy?
Poszukiwacz I - Tytu│≤w! Niewa┐ne!... (rozgl▒daj▒c siΩ) Gdzie on mo┐e byµ? Wygl▒da│ raczej na rozgarniΩtego!
Poszukiwacz II - Jeste╢ pewny?
Poszukiwacz I - Oczywi╢cie! Do╢µ inteligentny wyraz mia│ na twarzy i w oczach g│ΩbiΩ...
Poszukiwacz II - I to spor▒! Dno by│o widaµ!...
Poszukiwacz I - Nie obra┐aj cz│owieka! Zw│aszcza na g│os! W obcym kraju przecie┐ jeste╢!... A mo┐e on po prostu zab│▒dzi│!
Poszukiwacz III - (ze zdziwieniem) Przewodnik?
Poszukiwacz I - A co ty siΩ tak dziwisz? Nieraz bywa│o, ┐e przewodnik zab│▒dzi│!
Poszukiwacz II - I to niejeden!
Poszukiwacz III - Tutaj?
Poszukiwacz II - Nie, tam! I st▒d do dzisiaj nie mo┐emy siΩ odnale╝µ!
Poszukiwacz III - Tam?
Poszukiwacz II - Przede wszystkim tam!
Poszukiwacz I - (ostrzegawczo) No, no!...
Poszukiwacz III - Nie rozumiem... Jak mogli zab│▒dziµ? Przecie┐ znali drogΩ!
Poszukiwacz II - A kto m≤wi│, ┐e znali?
Poszukiwacz III - W telewizji m≤wili! I to czΩsto...
Poszukiwacz I - I s│usznie, ┐e czΩsto m≤wili! Zdania czΩsto powtarzane mimowolnie siΩ utrwalaj▒! Zreszt▒, znali, nie znali - nie bawmy siΩ w drobiazgi - faktem jest, ┐e nas prowadzili!
Poszukiwacz III - Nie rozumiem...
Poszukiwacz II - Nikt nie rozumia│! Ale wszyscy szli!
Poszukiwacz I - I dobrze, ┐e szli! Nie wolno staµ w miejscu! Kto stoi w miejscu, ten siΩ cafa!
Poszukiwacz II - Cofa?!
Poszukiwacz I - Te┐! I dziΩki temu teraz wszystko coraz bardziej siΩ zmienia!
Poszukiwacz III - Tutaj?
Poszukiwacz I - Nie, tam!
Poszukiwacz III - Na dobre?
Poszukiwacz II - Na dobre te┐ ma siΩ zmieniµ!
Poszukiwacz III - A kiedy?
Poszukiwacz I - Nie wiem! Niewa┐ne! Z telewizji siΩ dowiesz!...
(w trakcie rozmowy przez preriΩ przechodzi sk▒po ubrana, ol╢niewaj▒cej urody Indianka)
Poszukiwacz II - O Bo┐e!...
Poszukiwacz I - Co ci jest?
Poszukiwacz II - Normalnie mi jest! Fizjologicznie! Sam sobie zobacz!...
Poszukiwacz III - (z g│Ωbokim westchnieniem podziwu) Nooo!...
Poszukiwacz I - Eeee! Co wy?! Przesta±cie byµ tacy westchmani! Patriotyzmu trochΩ! Macie wybory "Miss Polonii"? Macie! I tam macie do wyboru! I ┐adnych mi tu nieuzgodnionych, antypa±stwowych chuci! Kraj w kryzysie, a wy o... no, to to akurat ma │adne... ale to to nie wszystko!!...
Poszukiwacz III - Masz racjΩ... Zreszt▒ Amerykanki s▒ mo┐e i │adne, ale podobno wolne!
Poszukiwacz II - A ty sk▒d wiesz?
Poszukiwacz III - Wuj opowiada│, ┐e jak tu by│ za chlebem, to po pracy uprawia│ woln▒ amerykankΩ!...
Poszukiwacz II - No g│upi!!...
Poszukiwacz I - Niewa┐ne! Nie mamy czasu! Musimy go poszukaµ! Dzielimy siΩ!
Poszukiwacz III - Z kim?
Poszukiwacz II - Do tej pory nie wiesz?
Poszukiwacz I - Na grupy dzielimy siΩ!!... I my obaj idziemy tam! Ty tam!...
Poszukiwacz III - A dlaczego ja tam?
Poszukiwacz I - Bo my tam! Nie bΩdziemy siΩ t│oczyli! I w razie czego umownie gwi┐d┐emy trzy razy kr≤tko!
Poszukiwacz III - W razie czego?
Poszukiwacz I - W razie gdyby co!
Poszukiwacz III - Gdyby co?!
Poszukiwacz I - O Bo┐e!! Ja oszalejΩ!!!
Poszukiwacz II - Ciii...
Poszukiwacz I - (do Drugiego) A ty schowaj sobie ten "obrzynek", bo to prowokuj▒co wygl▒da! Jeszcze sobie zrobisz krzywdΩ, albo tobie zrobi▒! Tu jest przecie┐ Dziki Zach≤d!
Poszukiwacz III - Ma racjΩ! Jeden m≤j znajomy te┐ nosi│ taki obrzynek i te┐ mu to na dobre nie wysz│o!
Poszukiwacz II - Tutaj?
Poszukiwacz III - Nie, tam!
Poszukiwacz I - Co? Postrzeli│ siΩ?
Poszukiwacz III - Nie! Ale m≤g│ prowadziµ ogie± tylko na kr≤tki dystans, okr▒┐yli go i musia│ siΩ poddaµ!
Poszukiwacz I - Kochany, takie wtedy bywa│y heroiczne zmagania! Taki by│ czas oporu i walki z naje╝d╝c▒! A reszta oddzia│u co?
Poszukiwacz III - Jaka reszta? Sam by│! Reszta ujawni│a siΩ ju┐ w czterdziestym sz≤stym, ale on wtedy mia│ akurat wartΩ i nie zd▒┐yli go zawiadomiµ!
Poszukiwacz II - Nic nie rozumiem... To kiedy go okr▒┐yli?
Poszukiwacz III - W sze╢µdziesi▒tym pi▒tym!
Poszukiwacz I - No nie, ja oszalejΩ z tym t│umokiem!!! Szukajmy!

W SAMO POúUDNIE

S│ychaµ dono╢ny gwizd, na preriΩ wbiegaj▒ Poszukiwacze Pierwszy i Drugi, d▒┐▒c na umowne wezwanie.

Poszukiwacz II - Jeste╢ pewny, ┐e to on gwizda│?
Poszukiwacz I - Jestem!
Poszukiwacz II - Ale tylko raz gwizdn▒│!
Poszukiwacz I - Ale przecie┐ nikt inny tak durnowato nie gwi┐d┐e! Szybko!...

(Nikn▒ w zaro╢lach. Znowu jest cicho i spokojnie. Preria, jak to preria - podrzemuje w promieniach s│o±ca. Kilkakrotnie pr≤buje odezwaµ siΩ kojot, ale z powodu upa│u rezygnuje. I ma racjΩ. Daleko na horyzoncie dw≤ch zrezygnowanych czerwonosk≤rych, bez przekonania, ale z nawyku rozkrΩca szyny kolei ┐elaznej. Nie ma to oczywi╢cie ┐adnego znaczenia dla dalszej akcji, ale wygl▒da naturalnie. Gwa│townie rozchylaj▒ siΩ krzaki, pojawiaj▒ siΩ Trzej Poszukiwacze)

Poszukiwacz I - (w╢ciek│y) I czego gwizda│e╢ g│upku? Alerty okoliczno╢ciowe bΩdziesz nam tu robi│?!
Poszukiwacz II - W│a╢nie, nerwy nam szarpa│?!
Poszukiwacz III - M≤wi│em, ┐e niechc▒cy! Zobaczy│em tΩ IndiankΩ i samo mi siΩ gwizdnΩ│o!
Poszukiwacz I - Przecie┐ raz ju┐ j▒ widzia│e╢?!
Poszukiwacz III - Ale nie widzia│em, jak siΩ k▒pie!
Poszukiwacz II - K▒pa│a siΩ?!... Cholera, musia│em siΩ sp≤╝niµ! ... Kostium mia│a │adny?!
Poszukiwacz III - Nie widzia│em, bo zostawi│a go na brzegu!
Poszukiwacz II - Nie m≤w!... Bo┐e kochany, wcale siΩ nie dziwiΩ, ┐e mu siΩ gwizdnΩ│o!
Poszukiwacz I - Ja oszalejΩ przez te wasze ci▒goty! Do bonanzy mamy i╢µ, a nie podgl▒daµ k▒pi▒ce siΩ mniejszo╢ci narodowe!... A przede wszystkim przewodnika musimy znale╝µ!!!
Poszukiwacz II - Wiemy! Uspok≤j siΩ!...
Poszukiwacz I - Jestem spokojny!!!... Rozdzielamy siΩ tak, jak poprzednio...
Poszukiwacz II - Gwi┐d┐emy tak samo?
Poszukiwacz I - Nie, zmieniamy! Teraz dwa razy kr≤tko, raz w og≤le!
Poszukiwacz III - (odwracaj▒c siΩ) Rany boskie!...
(z ty│u pojawia siΩ miejscowy szeryf, w pe│nym umundurowaniu, obficie przetykany broni▒)
Szeryf - Ej, you! Co to za nielegalne zgromadzenie?! I bez zezwolenia!... Rozej╢µ siΩ!
Poszukiwacz I - (do Drugiego) Kto to jest?
Poszukiwacz II - (p≤│g│osem) Nie jestem pewny, ale to chyba szeryf?
Poszukiwacz I - To znaczy kto?
Poszukiwacz II - Taki miejscowy komendant komisariatu!
Poszukiwacz I - No, to siΩ znakomicie sk│ada!... (do szeryfa) Panie w│adzo, chcieliby╢my pana zapytaµ...
Szeryf - Spok≤j!... ZapamiΩtajcie sobie ch│opcy, ┐e od pytania to tutaj jestem ja! I chcia│em wam zadaµ parΩ pyta±!
Poszukiwacz I - Rozumiem!... (do Drugiego) Ca│kiem jak u nas...
Szeryf - Po pierwsze, sk▒d siΩ tutaj wziΩli╢cie?
Poszukiwacz I - Ooo, z daleka, ale to niewa┐ne...
Szeryf - Co jest niewa┐ne, to tutaj te┐ ustalam ja! I trochΩ wiΩcej szacunku dla w│adzy! RadzΩ!
Poszukiwacz I - Oczywi╢cie, proszΩ bardzo... zreszt▒ szacunek dla w│adzy to my mamy mocno zakorzeniony!...
Poszukiwacz II - Tak, nied│ugo bΩdziemy obchodzili kolejn▒ rocznicΩ!
Szeryf - Czego?
Poszukiwacz II - Bo u nas siΩ ci▒gle co╢ obchodzi!
Szeryf - Pytam, czego rocznicΩ?
Poszukiwacz II - Zakorzenienia!
Poszukiwacz III - Tak, chocia┐ ci▒gle jakby p│ytko, mimo ┐e ju┐ tyle lat sadzaj▒... sadz▒...
Poszukiwacz I - Uspok≤j siΩ!...
Szeryf - Sadz▒? Ciekawa akcja! Chocia┐ podobno taki szacunek na czym innym siΩ zasadza!...
Poszukiwacz III - Na czym innym?! To dlaczego od tylu lat...?...
Poszukiwacz I - (gwa│townym ruchem zatyka usta Trzeciemu)
Szeryf - .. Poza tym taki szacunek sam siΩ rodzi...
Poszukiwacz III - No, nie wszΩdzie! Zw│aszcza jak gleba niezbyt urodzajna, klimat nieumiarkowany i lud... i l≤d siΩ d│ugo trzyma!...
Poszukiwacz I - Cicho!!
Szeryf - Od m≤wienia "Cicho" to tutaj te┐ jestem ja!... I cicho!!!... To sk▒d siΩ tu zjawili╢cie?
Poszukiwacz I - (dr┐▒cym g│osem) Z Polski!... Poland! Polonia! Polish!...
Szeryf - (z zastanowieniem) Polska?... Co╢ s│ysza│em... Czy to le┐y...?...
Poszukiwacz III - (pospiesznie) ...le┐y, ale podobno ma byµ lepiej...
Poszukiwacz I - (przez zΩby) O Bo┐e!...
Poszukiwacz II (z westchnieniem) O Bo┐e!...
(przez preriΩ przechodzi ta sama, sk▒po ubrana Indianka)
Poszukiwacz III - (z podziwem) O Bo┐e!...
Szeryf - (widz▒c miny Poszukiwaczy) Spok≤j! Spocznij! Co to za wzdychanie?! Od wzdychania to tutaj te┐ jestem ja!... (do Indianki) Ej, you! Obywatelko! Zg│osicie siΩ dzi╢ wieczorem do mnie do aresztu!
Indianka - (przeci▒gaj▒c siΩ leniwie) Znowu na przes│uchanie?
Szeryf - Oczywi╢cie!... (p≤│g│osem) Mam parΩ nowych nagra±! I kolekcjΩ motyli! Pomy╢l tylko - wiecz≤r, szeryf i motyle!...
Poszukiwacz III - (p≤│g│osem do pozosta│ych) G│upi? Po co on siΩ z ni▒ umawia, jak mo tyle? I jeszcze siΩ przyznaje!
Poszukiwacz II - Mo┐e mo wiΩcej?
Poszukiwacz I - (szeptem) Przesta±cie ╢wintuszyµ! My╢lcie lepiej, jak st▒d niepostrze┐enie...
Szeryf - Aha! (do Pierwszego) Wy zg│osicie siΩ do mnie do "Sheriff office" o czternastej!
Poszukiwacz I - A oni?
Szeryf - Wszyscy wy! I bez sp≤╝niania siΩ. O piΩtnastej dziesiΩµ mam poci▒g do Yumy, a zaraz, w samo po│udnie bΩdΩ siΩ zwyczajowo strzela│ z czarnym charakterem!...
Poszukiwacz III - Po mordzie?
Poszukiwacz I - (w panice) Chryste Panie! Niech pan nie s│ucha tego jo│opa!... (do Trzeciego) Kulami siΩ pan szeryf bΩdzie strzela│, ciemnoto! Nie widzisz. ┐e ma nagan?!... (do szeryfa) Oczywi╢cie, ┐e siΩ punktualnie zg│osimy, na pewno punktualnie!
Szeryf - (dobitnie) No!...
Poszukiwacz I - (szeptem do Drugiego i Trzeciego, odetchn▒wszy z ulg▒) S│uchajcie, mamy dwie godziny i koniecznie musimy znale╝µ tego przewodnika! A teraz powolutku wychodzimy jakby nigdy nic!
Poszukiwacz III - To znaczy jak?
Poszukiwacz I - Po angielsku!
Poszukiwacz III - To znaczy jak?
Poszukiwacz I - Dyskretnie!!
Poszukiwacz III - To znaczy jak?
Poszukiwacz I - Wynocha!!!
(Chy│kiem wychodz▒ w g│▒b prerii. W miΩdzyczasie do miasteczka z dzikim wrzaskiem wpadaj▒ po│▒czone oddzia│y Siuks≤w i Komancz≤w, grabi▒c, pal▒c i pij▒c na um≤r, a w przerwach gwa│c▒c kogo popadnie, w miΩdzyczasie r≤wnie┐ po│▒czone oddzia│y bia│ych osadnik≤w wpadaj▒ do wiosek Siuks≤w i Komancz≤w, robi▒c to samo albo mo┐e nawet jeszcze trochΩ gorzej, w miΩdzyczasie szeryf punktualnie o godzinie dwunastej k│adzie trupem kolejnego niecnego rewolwerowca i nie posiada siΩ z rado╢ci, w miΩdzyczasie czΩ╢µ bandy dzikich vagueros napada na miejscowy bank, a druga czΩ╢µ siΩ przygl▒da, jak to siΩ robi, w miΩdzyczasie wykoleja siΩ poci▒g oraz paru niezrzeszonych Indian, trochΩ zdemoralizowanych ju┐ wcze╢niej, w miΩdzyczasie dzieje siΩ ca│a kupa innych, r≤wnie atrakcyjnych rzeczy, - jak to zwykle na Zachodzie w samo po│udnie. Oczywi╢cie nie ma to ┐adnego zwi▒zku z aktualn▒ akcj▒, ale chyba wygl▒da dobrze i naturalnie.)

TU» PO POúUDNIU

Poszukiwacz Pierwszy i Drugi z olbrzymim wysi│kiem prowadz▒ mocno podchmielonego Szakale Oko, z wielkimi k│opotami utrzymuj▒c go w pionie.

Szakale Oko - (╢piewa na ca│y g│os)
Posz│a Mary po wodΩ,
Do zimnego zdroju
Za ni▒ Apacz rach-ciach-ciach,
Nie da│ jej spokoju!... I dobrze jej tak!...
Poszukiwacz II - Bo┐e, czym od niego tak czuµ? Na skunksa nadepn▒│, czy co?
Poszukiwacz I - Wod▒ ognist▒ czuµ! I to z twojej manierki. Nie czujesz?!
Poszukiwacz II - Nie, bo strasznie czuµ! Musia│ jeszcze czym╢ doprawiµ!!
Poszukiwacz I - Trzymaj go!!!
Szakale Oko - (przerywaj▒c ╢piew) A kto mnie tak delikatnie trzyma?
Poszukiwacz I - To my, czerwony bracie! Przyjaciele!
Szakale Oko - Czyi!
Poszukiwacz I - Twoi!
Szakale Oko - To ja was znam?
Poszukiwacz I - No pewnie! Przecie┐ siΩ zapoznawali╢my!
Poszukiwacz II - Poza tym wiΩkszo╢µ przyjaci≤│ poznaje siΩ w biedzie!
Poszukiwacz I - Oczywi╢cie! Im wiΩcej przyjaci≤│, tym wiΩksza... Co ja wygadujΩ!?... Posad╝my go gdzie╢, bo sobie do reszty barwy wojenne z gΩby powyciera!
Poszukiwacz II - O mnie?
Poszukiwacz I - O preriΩ! Trzymaj go!
Szakale Oko - Sure! Trzymajcie mnie!!!... No!... S│uchajcie, a mo┐e by╢my tak na moment wpadli do saloonu, do Rudej Loli?
Poszukiwacz II - Po co?
Szakale Oko - Zrobimy sobie rudeo!
Poszukiwacz I - Absolutnie! »adnego porubstwa i zgnilizny! Mamy wiΩksze cele!
Poszukiwacz II - Sk▒d wiesz? Siedzia│e╢?
Szakale Oko - (na ca│e gard│o) Apaczuuuu! Czy ci nie ┐al?...
Poszukiwacz I - Ja zwariujΩ!!
Poszukiwacz II - S│uchaj, mamy siΩ nim tak zajmowaµ?
Poszukiwacz I - Musimy! Bez niego nie trafimy przecie┐ do tej bonanzy!
Poszukiwacz II - A z nim trafimy? Chyba na odwyk! Przecie┐ on nawet do swojego wigwamu nie trafi!
Poszukiwacz I - Prze╢pi siΩ, to trafi!
Poszukiwacz II - Najpierw musi trafiµ, bo gdzie siΩ prze╢pi?
Poszukiwacz I - Trzeba go zaprowadziµ! Dawaj go!
Szakale Oko - (wydaje przera╝liwy, dziki okrzyk wojenny) Iiiiaaaach!!!...
Poszukiwacz II - Cicho!!!
Szakale Oko - (z uraz▒) Co? Ja cicho?! Jak ty siΩ do mnie blada twoja twarz odzywasz?! (w furii) Gdzie m≤j tomahawk?!!!...
Poszukiwacz I - Spokojnie! Jest! Ja go mam!
Szakale Oko - A sk▒d?
Poszukiwacz I - Podnios│em! Wysmykn▒│ ci siΩ, czerwony bracie! Ju┐ przy pierwszym spotkaniu z preri▒!
Szakale Oko - Jakim spotkaniu?
Poszukiwacz I - Twarz▒ w twarz!
Szakale Oko - Nie pamiΩtam...
Poszukiwacz II - Masz prawo, bo trafi│e╢ w kamie±!
Szakale Oko - I nie poczu│em?
Poszukiwacz II - Nie mia│e╢ prawa!
Szakale Oko - To tym bardziej thank you ci! To dla mnie very pami▒tkowy tomahawk!... (ca│uje trzonek) ...
Poszukiwacz II - To widaµ! A dlaczego on taki por┐niΩty!
Szakale Oko - (zdziwiony) Por┐niΩty?!... No, w│a╢nie! Czego on taki por┐niΩty?!... Zaraz... No jak to czego? G│upie pytanie! Swoje zwyciΩstwa na nim w ten spos≤b obznaczam! Co naciΩcie, to o jednego wroga mniej!
Poszukiwacz II - Niez│y wymys│! Dobrze, ┐e u nas siΩ tego nie robi!
Poszukiwacz I - Pewnie, ty wiesz jak drzewca od niekt≤rych sztandar≤w by by│y pociΩte?... (do Szakalego Oka) A ta du┐a karba to kto?
Szakale Oko - To?... To poprzedni szeryf!
Poszukiwacz I - A ta podw≤jna?
Szakale Oko - To jego zastΩpca!
Poszukiwacz II - A czego podw≤jna?
Szakale Oko - Bo za pierwszym zamachem siΩ uchyli│!... Ale co ja siΩ bΩdΩ chwali│? I tak mnie tu wszyscy znaj▒! (na ca│e gard│o) Na barykady ludu Apaczy!!!...
Poszukiwacz I - Cicho!
Szakale Oko - (uprzejmie) ProszΩ bardzo!... (╢piewa) Na barykady...
Poszukiwacz II - Bo┐e, gdzie on siΩ tak upapra│?
Poszukiwacz I - Z plemieniem siΩ podobno ┐egna│! Kochany, tyle luda, z ka┐dym siΩ po┐egnaµ, to i cz│owieka zmo┐e!
Szakale Oko - Sure! »egna│em siΩ! A co, mo┐e nie wolno?! Z w│asnym plemieniem?! W wolnym kraju przecie┐ jeste╢my!
Poszukiwacz I - (uspokajaj▒co) Ciii... Oczywi╢cie, ┐e jeste╢cie!
Poszukiwacz II - (nas│uchuj▒c) Ciii... S│ysza│e╢ co╢?
Poszukiwacz I - Nie!
Poszukiwacz II - Pos│uchaj!... Kto╢ opr≤cz nas tutaj chyba jest!...
Szakale Oko - (z pijack▒ swad▒, na ca│y g│os)
Ja my╢la│em, ┐e co╢ kracze,
Ja wychodzΩ, ja siΩ patrzΩ,
A to Apacze!
Apacze!
Apa - a - cze!!!... (z nag│▒ ┐a│o╢ci▒)
Apacze! Moje kochane plemiΩ!!!... (p│acz▒c wyjmuje fotografiΩ) Czy ja was jeszcze kiedy╢ zobaczΩ?... (do Poszukiwaczy) O!... Popatrzcie sobie, jakie mam udane plemiΩ!...
Poszukiwacz I - (z uznaniem) No!... Owszem... I na tle rezerwatu robione!
Poszukiwacz II - No, maj▒ ten rezerwat wyposa┐ony... nie to co u nas...
Poszukiwacz I - Ty Co ty por≤wnujesz?
Poszukiwacz II - Ja? Nic! Bo┐e bro±!... Ale widaµ, ┐e plemiΩ ro╢nie w si│Ω, Indianie ┐yj▒ dostatniej...
Poszukiwacz I - O rany, ty przesta± byµ taki podatny na podszepty wrogich nam ideologicznie o╢rodk≤w! I zamknij siΩ!... (do Szakalego Oka)... Bardzo sympatyczne plemiΩ!... (z zaskoczeniem) O Jezu! A co to za prukwa?!...
Szakale Oko - Co?!
Poszukiwacz I - Chcia│em powiedzieµ... Co to za dziewczyna?!
Szakale Oko - To Zezowaty Poranek! Przewodnicz▒ca ligi Kobiet... tych... no... naszych! India±skich!
Poszukiwacz I - (dyplomatycznie) No... jakby to powiedzieµ... │adna! (do Drugiego) Nie?
Poszukiwacz II - Nie!... Znaczy, oczywi╢cie! Ma│o - okropnie │adna! Zo│zowaty Poranek - bardzo wdziΩcznie! Ale czego ona tak dziwnie patrzy?
Szakale Oko - Dziwnie?? Normalnie patrzy! P≤│ na p≤│ pogardliwie, p≤│ na p≤│ na swoje mokasyny! Takie ma szerokie spojrzenie na wszystko!
Poszukiwacz I - Rzeczywi╢cie, sporo wzrokiem obejmuje...
Poszukiwacz II - I to podw≤jnie!
Poszukiwacz I - Pst!... A to kto?
Szakale Oko - Rado╢µ o Poranku! My sister! Moja siostra! Moja siostra! Pracuje w saloonie!
Poszukiwacz II - Roznosi whisky?
Szakale Oko - Nie! Zarazky!
Poszukiwacz II - To spora rado╢µ, zw│aszcza o poranku... A to?
Szakale Oko - To? To Ma│y Orze│! A tu Wielka Reszka!
Poszukiwacz I - To prawie fundusz walutowy macie! A ten stoj▒cy?
Szakale Oko - To Siedz▒cy Byk!
Poszukiwacz II - A za co siedzi?
Poszukiwacz I - Przecie┐ nie siedzi, tylko stoi! Co ty, te┐ siΩ zaczynasz pytaµ jak uderzony tomahawkiem?!
Szakale Oko - Cicho, bo nie bΩdΩ obja╢nia│!... A tu, ci z pi≤rami, to nasi wodzowie! (pr≤buje wstaµ) Przytrzymajcie mnie!!...
Poszukiwacz I - Po co?
Szakale Oko - MuszΩ przyj▒µ obywatelsk▒, india±sk▒ postawΩ... zasadnicz▒!...
Poszukiwacz I - Nie morduj siΩ, czerwony bracie! Nikogo tu nie ma, a my nic nie powiemy!
Szakale Oko - (podejrzliwie) Nie?
Poszukiwacz I - Absolutnie!
Szakale Oko - No to tak... (pokazuj▒c palcem) To jest Wielki Grzmot!... To Ob│Ωdny Jele±!... Ten z otwart▒ gΩb▒ to RzΩ┐▒cy Bizun!... To BezzΩbny Gryzlly!... Tu Galopuj▒cy Skleroz!...
Poszukiwacz II - A sk▒d on ma takie imiΩ?
Szakale Oko - Nie wiadomo! On te┐ nie pamiΩta!
Poszukiwacz II - Nie dziwiΩ siΩ...
Szakale Oko - No, i z nich sk│ada siΩ Rada Starszych!
Poszukiwacz II - No, u nas te┐ tak siΩ sk│ada, ┐e co rada, to te┐ z coraz starszych. A s▒ kraje z jeszcze lepsz▒ ╢redni▒...
Poszukiwacz I - Ty!...
Szakale Oko - (z rozczuleniem) Kochane plemiΩ, czy ciΩ jeszcze kiedy╢ zobaczΩ?!... (z nag│▒ beztrosk▒) Eee, najpierw siΩ prze╢piΩ, a potem zobaczΩ!... A co... (zaczyna chrapaµ)
Poszukiwacz I - (bezradnie) Zwariowaµ mo┐na!... Dawaj go!... (pr≤buj▒ unie╢µ ╢pi▒cego)... Ale┐ on spa╢luch!...
Poszukiwacz II - No, ╝le mu siΩ przecie┐ nie powodzi!
Poszukiwacz I - I co? A co to za sztuka, ┐eby siΩ powodzi│o, kiedy wszystko jest? »eby siΩ powodzi│o, kiedy nic nie ma - to sukces!
Poszukiwacz II - A gdzie tak jest?
Poszukiwacz I - A ja m≤wiΩ, ┐e gdzie╢ tak jest? Dawaj go!
(bezskutecznie pr≤buj▒ unie╢µ Indianina)
Poszukiwacz II - Gwizdnij trzy razy, bo sami nie damy rady!
Poszukiwacz I - Masz racjΩ, tu potrzebne s▒ proste narzΩdzia!
(Gwi┐d┐e trzy razy kr≤tko)
Szakale Oko - (przez sen)
W prerii szerokiej!
Kt≤rej to okiem,
Nawet szakalim nie zmierzysz!...
Poszukiwacz II - Cicho!!...
(wbiega Poszukiwacz Trzeci)
Poszukiwacz III - Nie wiecie, kto tu gwizda│?
Poszukiwacz I - O Bo┐e! Ten ma pamiΩµ! Chod╝ tutaj i pom≤┐! Musimy go zaprowadziµ do wigwamu!
Poszukiwacz III - O rany! Czym jego tak │adnie czuµ?
Poszukiwacz I - Przesta± go w▒chaµ bez zak▒ski i dawaj!
Poszukiwacz II - W│a╢nie! Dawaj!! Poszli!!!...
Szakale Oko - (z pijack▒ uprzejmo╢ci▒, na ca│e gard│o)
ProszΩ bardzo!...
Poszli z Mary po wodΩ
Do zimnego zdroju,
Tralalala tralala..!!!...

(wolno oddalaj▒ siΩ w stronΩ rezerwatu)

SPORO PO POúUDNIU

Na prerii pojawia siΩ Trzech Poszukiwaczy i Szakale Oko, nios▒cy w rΩku rozpostart▒ mapΩ. S│o±ce powoli chyli siΩ ku zachodowi, nie╢mia│o odzywaj▒ siΩ pierwsze kojoty.

Poszukiwacz III - (przystaj▒c i rozgl▒daj▒c siΩ) Zaraz... Przecie┐ tutaj ju┐ raz byli╢my!... O, m≤j pet tu le┐y!...
Poszukiwacz I - Te┐ widzΩ, ┐e le┐y!... A teraz dok▒d Opilcze... Szakale Oko?
Szakale Oko - (zbola│ym g│osem, trzymaj▒c siΩ za g│owΩ) Zaraz... MuszΩ siΩ zastanowiµ... O Manitou, jak mnie g│owa boli!...
Poszukiwacz I - Ma prawo!
Szakale Oko - Wiem!... Ale dlaczego gard│o?
Poszukiwacz I - A ╢piewa│e╢?
Szakale Oko - Zawsze ╢piewam!
Poszukiwacz I - No! A poza tym tyle godzin spania w wodzie!
Szakale Oko - W jakiej wodzie?
Poszukiwacz III - Deszczowej!
Poszukiwacz II - Tak! Pytali╢my ciΩ, czy na pewno jeste╢ zdecydowany le┐eµ w tej ka│u┐y, ale nabra│e╢ wody w usta i ani s│owa!
Szakale Oko - To dlatego jestem taki przemoczony?
Poszukiwacz I - Dlatego, ale nie tylko!
Szakale Oko - Nie rozumiem...
Poszukiwacz I - (niezdecydowanie) No... jakby ci to delikatnie, czerwony bracie powiedzieµ? Po prostu zdecydowa│e╢ siΩ ni z tego, ni z owego na... mokr▒ robotΩ!
Szakale Oko - Sure?!!!
Poszukiwacz II - I to jeszcze jaki!
Poszukiwacz III - Do tego przy ludziach! Wstyd!
Szakale Oko - (zdruzgotany) O Manitou! To nie mogli╢cie mnie wyprowadziµ na ubocze?!
Poszukiwacz III - Wyprowadzili╢my ciΩ!
Poszukiwacz II - Zaraz jak sko±czy│e╢!
Szakale Oko - O Manitou!... Zaraz! Powoli!... Niech pomy╢lΩ... (patrz▒c z udrΩk▒ w mapΩ)... To tak... Jak jeste╢my tu... bo chyba jeste╢my, to tam powinno byµ to!... Jak mnie g│owa boli!... A jak tam to, to... tego... to tam powinno byµ to... i co?
Poszukiwacz II - I co?
Szakale Oko - I nie ma!
Poszukiwacz I - No i co?!
Szakale Oko - (z rezygnacj▒) No i h... howgh!
Poszukiwacz I - Ja zwariujΩ! To kt≤rΩdy w ko±cu mamy i╢µ?!
Szakale Oko - A musimy i╢µ? Tutaj te┐ jest mi│o!...
Poszukiwacz I - O Bo┐e! Przecie┐ nam bonanzΩ zajm▒!!!
Szakale Oko - Ciii... bo mnie g│owa... ojjj...
Poszukiwacz II - (z niesmakiem) A m≤wi│em, ┐e czerwo... ┐e ten kolor sk≤ry, to nie jest dobry materia│ na przewodnika?
Poszukiwacz I - Zamknij siΩ!...
(zrezygnowany siada na swoim tobo│ku, a Szakale Oko, korzystaj▒c z okazji spokojnie zasypia)
Poszukiwacz II - (po chwili) I co teraz?
Poszukiwacz I - (zdecydowanym g│osem) Nic! Wystarczy! Wracamy!
Poszukiwacz II - Gdzie?
Poszukiwacz I - Do domu! Do normalnych, ludzkich warunk≤w!
Poszukiwacz II - Bo┐e, a ju┐ s▒?
Poszukiwacz I - Zamknij siΩ!
Poszukiwacz III - (os│upia│y) I znowu tyle wios│owaµ?!
Poszukiwacz II - W│a╢nie! A poza tym co z bonanz▒? Przecie┐ to kupa pieniΩdzy!
Poszukiwacz I - (filozoficznie) Kochany, s▒ rzeczy wa┐niejsze od pieniΩdzy!
Poszukiwacz II - Od kiedy tak my╢lisz?
Poszukiwacz I - Od zawsze! »yczliwo╢µ, go╢cinno╢µ, swoboda, poszanowanie obywatela, godna zaufania w│adza i jeszcze parΩ rzeczy! W ka┐dym kraju wszystko siΩ powinno zmieniaµ, ewoluowaµ, polepszaµ, a tu co?! Marazm i zacofanie! Nikt nic nie wie, spo│ecze±stwo niedoinformowane, pija±stwo, zak│amanie, │ap≤wkarstwo, wyzysk jednych przez drugich, a jaka arogancja i zach│anno╢µ w│adzy!...
Poszukiwacz II - Co ty?
Poszukiwacz I - A ten ca│y szeryf? Od wzdychania on, od zadawania pyta± on, od uciszania on! Bezczelno╢µ! Co za kraj?! Wracamy! U nas przynajmniej id▒ zmiany!
Poszukiwacz II - (zrezygnowany) I to od dawna id▒...
Poszukiwacz I - I mo┐e ju┐ dosz│y! W drogΩ!!! I ╢piew!!!...
    Rosn▒ nowe inwestycje,
    Przesz│o╢µ to niewa┐ne t│o,
    Now▒ kartΩ czas otwiera,
    I perspektyw nowych sto,
    Po nowemu, po dobremu
    Krzywa plan≤w wzwy┐ siΩ pnie,
    W nowym stylu nowy rozdzia│
    Nowych dziej≤w tworzy siΩ!

    A kto s▒dzi, ┐e bΩdzie inaczej
    Ten obna┐a sw▒ w▒tpliw▒ lojalno╢µ,
    Wszak z historii najnowszej
    Wiadomo, ┐e zmiany
    To od lat nasza g│≤wna specjalno╢µ!
    Wszystko siΩ zmienia, znowu powstaj▒

    Kolejne nowe idee,
    Nowe s▒ cele, nowe zadania,
    Nowe byµ maj▒ nadzieje!
    Zn≤w mamy szanse nowym my╢leniom
    Wyj╢µ z ople╢nia│ych ╢cian,
    Wszystko siΩ zmienia!
    Lub ma siΩ zmieniµ!

Poszukiwacz I - A na Zachodzie bez zmian!
Poszukiwacz III - I dobrze im tak! Maj▒ co chcieli!
Poszukiwacz II - Na pewno maj▒...
Poszukiwacz I - Cicho!...

    Muzykalniej nam siΩ ┐yje,
    Lepiej ponoµ wszystko gra!
    G│o╢no wszystkie brzmi▒ organy,
    Rytm podnios│y wszystko ma!
    Chocia┐ celem lepsze zgranie,
    R≤┐ny efekt daje trud,
    Za to mowy oficjalne
    Chocia┐ z kartki, brzmi▒ jak z nut!

    I choµ cz│owiek jest tylko cz│owiekiem,
    Dzisiaj jednak musi byµ melomanem,
    Bo nie znaj▒c partytur,
    Bez dobrego s│uchu,
    Niby sk▒d wiedzieµ ma, co jest grane?

    Wszystko siΩ zmienia na swojsk▒ nutΩ,
    Wszystko siΩ czynem burzy
    ªpiewaj▒ d╝wigi, warcz▒ traktory,
    I piej▒ hymny niekt≤rzy,
    Ju┐ zapanowa│ w nowym wydaniu
    Znacz▒cych przemian stan!
    Wszystko siΩ zmienia!
    Albo siΩ zmieni!

Poszukiwacz I - A na Zachodzie bez zmian!

[Lo┐a 44 - Spis Tekst≤w] [Mail'nij do mnie]
Ostatnie zmiany: 2 pa╝dziernika 1998 20:08:13