S│o±ce, zgodnie z wcze╢niejszymi ustaleniami wzesz│o o 3.54. a zaj╢µ powinno oko│o 19.30. O wszystkich ewentualnych zmianach poinformujemy na bie┐▒co. W ca│ym kraju ma byµ s│onecznie i ciep│o, a w dzielnicach centralnych jeszcze s│oneczniej. I cieplej.

	pale denne, rudowΩglowce, mosty 	- o 10 z│
	silniki okrΩtowe, parowozy 		- o  5 z│
	s│upy wysokiego napiΩcia 		- o  3 z│
	m│oty parowe 				- o  3 z│
	pokrowce na koparki 			- o  2 z│
	spinacze biurowe 			- o  l z│

Darzb≤r
W zwi▒zku z kolejnym polowaniem zorganizowanym przez Ko│o úowieckie nr 2 w okolicach wioski Zabadyle Du┐e, czterech rolnik≤w poddaj▒c w w▒tpliwo╢µ kwalifikacje │owieckie i nie patrz▒c na nazwiska cz│onk≤w ww. Ko│a, nie wychyli│o nosa z cha│up i nie przyst▒pi│o do sprzΩtu siana. Byli to: S. Dzikowicz, W. Zaj▒c, K. Sarnicki i B. Glista. Jak siΩ potem okaza│o, ten ostatni od dawna ju┐ wykazywa│ symptomy megalomanii. Z uwagi na dobro ╢ledztwa nie podano pe│nego brzmienia imion zatrzymanych.

Uwaga Wczasowicze!
W zwi▒zku z pe│ni▒ sezonu urlopowego, dzi╢ kilka porad dla tych wszystkich, kt≤rzy spΩdzaj▒ lub nied│ugo bΩd▒ spΩdzali wspaniale chwile w o╢rodkach wypoczynkowych:
Opalamy siΩ stopniowo, aby ju┐ pierwszego dnia nie strzaskaµ siΩ na pomidorowy maho± z odcieniem buraczkowym i nie zak│≤caµ spokoju innym wczasowiczom nocnymi skowytami i jΩkami, do kt≤rych nas zmusza ╢wie┐a opalenizna i spanie na stoj▒co z podp≤rk▒. Opalamy siΩ na olejek, na emulsjΩ, nago, na oliwkΩ i na cholerΩ nam to, kiedy i tak cale obwΩdzenie zlezie po dw≤ch tygodniach i znowu bΩdziemy wygl▒dali jak przoduj▒cy m│ynarz - albinos chory na bia│aczkΩ i dorabiaj▒cy malowaniem sufit≤w.
K▒piemy siΩ tylko w miejscach wyznaczonych. Je┐eli takiego miejsca nie ma, to sami sobie wyznaczamy gdzie siΩ k▒piemy, wyznaczaj▒c uprzednio g│≤wnych spadkobierc≤w i reguluj▒c sprawy osobiste.
Nie obci▒┐amy siΩ niepotrzebnym baga┐em i na wczasy bierzemy tylko rzeczy najpotrzebniejsze, jak na przyk│ad: kajak, ulubiony obraz, bujany fotel, zegar ╢cienny itp., a tak┐e obowi▒zkowo parΩna╢cie litr≤w p│yn≤w, kt≤re u│atwi▒ nam zadzierzgniΩcie przyjaznych wiΩz≤w i zagwarantuj▒ pozytywne u│o┐enie stosunk≤w miΩdzyludzkich. Przy ewentualnych k│opotach finansowych mo┐emy wzi▒µ tylko kocio│ek, wΩ┐ownicΩ i parΩ kilogram≤w kartofli. Dalsze parΩ kilo da kierownik o╢rodka, parΩdziesi▒t kierownik kuchni, a i wczasowicze tez na pewno do│o┐▒. Alkoholu pod ┐adnym pozorem nie bierzemy na pla┐Ω, bowiem mo┐e go nam kto╢ zaw│aszczyµ i wypiµ, zw│aszcza w chwili, gdy nas nie ma na kocu. Na wieczorku zapoznawczym nie pijemy na um≤r, nie wrzeszczymy, nie szarpiemy siΩ z s▒siadami i og≤lnie nie robimy z siebie idioty. Je┐eli ju┐ pijemy na um≤r, wrzeszczymy, szarpiemy siΩ i robimy z siebie idiotΩ, to miejmy ╢wiadomo╢µ, ┐e na pewno w ca│okszta│cie trwaj▒cych aktualnie turnus≤w pracowniczych nie my jedni tak. Kolektyw istnieje nawet wtedy, gdy siΩ tego nie podejrzewa. Lata integracji spo│ecznej robi swoje.

Ostatnie zmiany: 2 paƒdziernika 1998 20:08:13