W dniach 22 - 24 listopada odbyła się ostatnia eliminacja Mistrzostw Świata w rajdach samochodowych. Od wielu lat sezon kończy się rajdem RAC w Wielkiej Brytani, obecnie nazwa uległa zmianie i nosi nazwę NETWORK Q RALLY. Już po rajdzie Australii wiadomo było, iż szanse do walki oMistrzostwo Świata mają dwaj kierowcy: Tommi Makinen oraz Carlos Sainz. Rajd W.Brytani miał rozstrzygnąć kto wygra. Już na 5 OS-ie Tommi Makinen na lewym zakręcie udeżył prawym tylnim kołem w betonową ,, bandę '' i urwał je. Niestety po dojechaniu do mety OS-u policja nie dopuściła Tommiego do jazdy po drogach publicznych, a co za tym idzie musiał wycofać się z rajdu. Fińska załoga była zrozpaczona choć miała nadzieję, iż Carlos może nie dojechać do mety, co dawało by Tommiemu mistrzostwo. Carlos utrzymał dobre trzecie miejsce, które by Mu w zupełności wystarczyło, lecz zaledwie pół kilometra przed końcem ostatniego OS-u silnik Toyoty uległ defektowi i zapalił się. Dzięki takiej sytuacji Tommi Makinen został Mistrzem Świata na rok 1999, natomiast pechowa załoga Sainz-Moya przeżywała dramat. Pilot Lois Moya z nerwów rozbił kaskiem tylnią szybę swojego samochodu, a Carlos swoich nerwów i rozpaczy nie okazywał z taką euforią, przeżywał to bardzo lecz bez żadnych ekscesów. Na rajdzie tym wystąpiła również nasza eksportowa załoga Krzysztof Hołowczyc z Maciejem Wisławskim na Subaru Imprezie WRC. Początek rajdu dla Hołka był rewelacyjny, bo po czterech pierwszych OS-ach zajmował trzecie miejsce tuż za Carlosem i Colinem. Niestety awarii uległa skrzynia biegów i to zepchnęło ich poza pierwszą dziesiątkę. Polacy postanowili odrobić stratę i uplasować się jak najwyżej w klasyfikacji generalnej. Udało im się uzyskać świetne ósme miejsce, tuż po Arminie Schwarzu. Hołek jechał bardzo dobrze, uzyskiwał nawet 3-4 czasy na OS-ach, a OS 13 wygrał tuż przed Colinem (był to najkrótszy OS). Pech również dosięgną Colina McRae, któremu awarii uległ silnik(defekt tłoka).
Wszyscy kierowcy narzekali na śliską nawierzchnię oraz mgły (widoczność 20-30 metrów). W rajdzie wystąpił również francuzki kierowca Gill Panizzi na Subaru Imprezie 555 i jak powiedział jest to przecierka przed przyszłym sezonem na samochodzie czteronapędowym (Peugeot 206 WRC). Wspaniały występ odnotował Richard Burns na Mitsubishi Carisma GT. Po wypadnięciu Tommiego Makinena Jemu pozostało bronić barw Mitsubishi. Trzeba przyznać, iż robił to arcyskutecznie. Zajął On bowiem pierwsze miejsce, co dało Mitsubishi zwycięstwo w Mistrzostwach Producentów. Ciekawostką rajdu był start brata Colina Alister McRae w Subaru Imprezie WRC w barwach teamu fabrycznego. Przed rajdem media podały, iż kierowca ten będzie pełnił rolę pilota Colina, lecz jechał On w zupełnie innym samochodzie (kierowca). Alister w Subaru radził sobie rewelacyjnie, był w czołówce rajdu, lecz niestety go nie ukończył.
Dodać trzeba, iż takiej sytuacji gdy jeden kierowca trzy razy z rzędu zdobył Mistrzostwo Świata nie było. Carlos oznajmił, że jest to Jego najgorsza rzecz jaka Mu się przytrafiła w całej Jego karierze kierowcy rajdowego.
Co będzie w przyszłym sezonie, gdy liczba fabrycznych zespołów wzrośnie?