spacer


poeta i plastyk

urodzony w Mikołajkach

autor tomiku   Barwne motyle

Pelplin 1996


...wiersze Piotra nie są przeznaczone dla leniuchów, choćby się tak, na pierwszy rzut oka,
mogło wydawać. Ich drobna postać, w miarę wgłębiania się w ich "myśl i znaczenie", pęcznieje
poza ich własną objętość. Owszem, można je czytać w biegu, ale cały urok tych "kropli wody"
polega na tym, że wnikając w nie głębiej, może pochłonąć nas fala emocjonalnego wachlarza,
który Piotr otwiera przed czytającym. Przebijając się przez taką jedną "kroplę wody",
ma się wrażenie, że stoi się na ulewnym deszczu i jest się szczęśliwym, że tak się właśnie stało.
Ich urok i dopisane naszą fantazją znaczenia między wersami, zmuszają nas
do chwytania następnej "mokrej drobinki", i odkrywamy prawdy zarówno nowe,
zadziwiające, jak i te, juz dawno odkryte,ale zaskakujące nas na nowo
swą oczywistością. Te "krople wody" wypełnia cała gama uczuć i ich odcieni, ciepła,
refleksji i niuansów językowych, które w sumie dają odbiorcy niezły orzech do zgryzienia.
mozna odnaleźć w nich odbicie chwili, skrawek myśli, wszystkie pory roku
i ułomność samego siebie. Jedno jest tylko w tym smutne:
poeta jest zawsze samotny, nie tylko wtedy kiedy tworzy. Jest sam nawet w towarzystwie
ogarniających go radości.
Ale taka jest już chyba dola poety ...

Małgorzata Płaszewska
Reutlingen, październik 1997


spacerlink do galerii

galeria