Palmtopy

Cassiopeia A-11 D
Patykiem na ekranie

Adam Chabiński  
Zwolennicy miniaturyzacji i software'owych produktów z Redmond rodem z radością powitali palmtop Cassiopeia A-11, którego premiera miała miejsce podczas tegorocznego CeBIT-u. We wnętrzu typowej (palmtopowej) wielkości "kieszonkowca" znajduje się dość bogate wyposażenie, jak na tej klasy narzędzie. Summa summarum Cassiopeia dysponuje 8 MB pamięci (4 RAM-u i 4 ROM-u), dość obszernym wyświetlaczem dotykowym (4805240), głośniczkiem i czterema złączami umożliwiającymi m.in. wymianę danych z "dorosłym" PC-tem, wetknięcie dodatkowej karty typu PC, współpracę z aparatem cyfrowym czy wreszcie bezprzewodowe drukowanie i komunikację z inną Cassiopeią.

     Obudowa organizera nie stanowi szczytu możliwości wzornictwa przemysłowego, ale jest w miarę estetyczna i nie budzi większych zastrzeżeń. Dolną jej część uzbrojono w niemałą liczbę przycisków, suwaków i klapek, które na pierwszy rzut oka mogą przerazić. Komuś, kto nie ma zwyczaju czytać instrukcji obsługi wystarczy jednak odrobina intuicji i szczypta intelektu, a już po chwili palmtop przestanie być dla niego tajemnicą. Nieco więcej przycisków, bo aż 64, znajduje się na ergonomicznej i czytelnej klawiaturze Cassiopei, wliczając w to klawisze specjalne (on, off i podświetlania ekranu). Po lewej stronie wyświetlacza umieszczono minigłośnik i wyróżniono miejsce na kciuk, które sugeruje najwygodniejszy sposób trzymania palmtopa podczas posługiwania się piórem lub - jak kto woli - rysikiem.Po uruchomieniu kieszonkowego PC-ta ukazuje się znajomy wygląd pulpitu "okienek", a dokładniej jego specjalnej zminiaturyzowanej wersji - Windows CE. Do dyspozycji posiadacza tego urządzenia oddano kilka standardowych aplikacji, m.in. Exela, Worda i Internet Explorera w wersji "Pocket", kalendarz i minibazę adresową.

     Korzystanie z zainstalowanych aplikacji (i w ogóle z palmtopa) jest jednocześnie łatwe i utrudnione; łatwe ze względu na znajomy interfejs i poręczny rysik, a utrudnione z powodu dość marnego wyświetlacza, który dysponuje tylko 4 poziomami szarości. Wprawdzie użytkownik ma na podorędziu pokrętło płynnej regulacji kontrastu, ale nawet korzystając z podświetlania wyświetlacza i precyzyjnie "ustawiając obraz" naprawdę trudno zobaczyć wszystkie szczegóły elementów ekranu. Niektóre już przestają być czytelne, a innych jeszcze nie widać. Niemniej po dojściu do wprawy można posługiwać się maszynką prawie bezbłędnie. Podczas intensywnego pisania warto pomyśleć o zapasowych ogniwach lub o zewnętrznym źródle zasilania (szczególnie przydatne podczas korzystania z podświetlenia ekranu).

     Prędkość przesyłania danych "po kablu" pomiędzy komputerem stacjonarnym a palmtopem bynajmniej nie oszałamia - wynosi bowiem tylko 19 200 bps. Port komunikacji podczerwonej służy jedynie do wymiany plików pomiędzy dwoma Cassiopeiami i - niestety - za jego pośrednictwem nie można niczego wydrukować, dysponując ? rzecz jasna ? drukarką ze złączem IrDA.Reasumując, "gwiezdnego" palmtopa można polecić użytkownikom, którzy mają dobry wzrok i oczekują interfejsu (Windows) znanego z pracy lub biura.

     
Cassiopeia A-11 D    
Wymiary (w5s5g): 26,5x170x92 mm
Zasilanie:
2 ogniwa AA (alkaliczne)
Waga (z akumulatorem):
380 g
Pamięć operacyjna:
4 MB
Wyświetlacz:
FSTN LCD 480x240
Porty:
IrDA, jack, PC card, RS-232 (115,2 kbps)
Pobór mocy:
3,8 W
Wyposażenie dodatkowe:
kabel RS-232, akumulator, ładowarka, 2 CD-ROM-y, podręcznik, 2 ogniwa typu AA, 1 ogniwo CR2032 (do backupu)
Producent:
Casio Computer, Japonia
http://www.casio.com/
Dostarczył:
B.H., Wrocław tel.: (0-71) 73 50 34, e-mail: 
bint@wroclaw.top.pl
Cena:
2290 zł
 
- współpraca z Windows 95
- wygodna obsługa
- brak polskich liter
- słaby wyświetlacz