|
Skrót TPP znają chyba wszyscy ludzie interesujący się grami komputerowymi. Ni mniej, ni więcej, odnosi się on do gier, w których akcję obserwujemy zza pleców bohatera. Standardowymi czynnościami jakie musimy wykonywać są: skoki, biegi, uniki i walka z przeciwnikami. Na ogromną popularność tego typu gier wpłynął spektakularny sukces jaki odniosła seria gier Tomb Raider. Było to dosyć nowatorskie potraktowanie gier zręcznościowo-przygodowych (nie mylić z klasycznymi przygodówkami!), osadzone w świecie 3D z nieprzeciętną bohaterką w roli głównej, która to m.in. zapewniła tak niesamowitą popularność grze. Nad fenomenem Lary Croft nie ma sensu zastanawiać się akurat tutaj, ale jest to zjawisko co najmniej intrygujące...
 |
Developerzy szybko zorientowali się w sytuacji i co rusz powstawały bardziej lub mniej udane klony "tombiaka". Większość z nich nie nadawała się do konsumpcji, ale niektóre zasługiwały na chwilę uwagi. Jednym z nich był Prince of Persia 3D. Tak, tak nie przewidzieliście się , około roku temu na rynku pojawił się Książę w trójwymiarze. Graczom się spodobał, nie widziałem jakiś skrajnie negatywnych ocen, jednak nie ma to jak nastoletni:) PoP 2D. Eeeh, stare dobre czasy...
Połączenia obu idei (TPP + tematyka z krainy opowieści "1000 i 1 nocy") podejmuje się firma Visiware i w ten oto sposób w najbliższym czasie będziemy mogli pograć sobie w Arabian Nights.
Ja w zasadzie już grałem bowiem przeglądając jeden z cover CD pewnego młodego magazynu komputerowego (pewnie domyślacie się o jaki tytuł chodzi?) natrafiłem na demko tej gry. Jest w nim dostępny pierwszy z siedmiu epizodów gry pt. " Melissa's Letter", kolejne będą ukazywały się sukcesywnie w miarę zainteresowania graczy. Tuż po odpaleniu owego dema humorek nam się poprawia na skutek widoku seksownej panienki pojawiającej się na ekranie. Jest to takie niby intro, w którym to rzeczona dama opowiada nam, jak to się stało, że to właśnie My musimy stanąć do walki z hordami potworów, aby kogoś tam uratować, czy jakieś inne farmazony. Prawdę mówiąc większość z Was zamiast jej słuchać zajmie się oglądaniem pewnych leciutko skrywanych części ciała, ale już taka to jest ta męska natura:).
 |
Gdy już skończy gadkę przeniesiemy się do menu. Tutaj od razu muszę zaznaczyć, że tak ładnego menu już dawno nie widziałem. Przede wszystkim jest bajecznie kolorowe, tło nieustannie wiruje, przygrywa muzyczka, ogólnie jest OK. Z tego poziomu oczywiście można zacząć grę, ale zanim to nastąpi warto zajrzeć do opcji, gdzie można poza ustawieniami obrazu i dźwięku, dokonać kalibracji klawiszy, a trzeba dodać, że jest ich całkiem sporo. Ciekawym dodatkiem jest także okazja do poznania kolejnych części gry (wystarczy wybrać odpowiednie polecenie). Jedynie nie spodobała mi się czcionka, która jest na moje oko mało czytelna, ale w gruncie rzeczy to duperel i nie ma czym się przejmować. Zapewne nie możecie doczekać się pierwszych wrażeń z gry. Spoko, już opowiadam. Wrażenia są mieszane, z jednej strony część elementów jest na wysokim poziomie, a z drugiej co nieco psuje trochę klimat.
|
|
Zacznijmy od pozytywów. Dużym plusem (o ile nie największym) jest szata graficzna. Rozdzielczości od 512x384 brrr:) do 1024x768, dbałość o szczegóły, dobrze wykonane tekstury, wygląd i zachowanie się postaci, to wszystko napawa optymizmem. Widać, że panowie graficy wykonali tutaj kawał dobrej roboty. Wystarczy popatrzeć na screeny. Napomknę jeszcze, że to wszystko płynnie biega na C300 z 32 MB RAM. Nie ma sensu rozdrabniać się tutaj, wszak jeżeli gra ukaże się na polskim rynku, to w recenzji ta sprawa zostanie z pewnością dokładnie przedstawiona.
Przejdźmy więc do drugiej nie mniej ważnej sprawy czyli oprawy dźwiękowej. I tu łyżka dziegciu. Jeżeli w pełnej wersji ta sprawa nie zmieni się, to obawiam się, że może to mieć decydujący wpływ na oceny programu. Muzyczka taka sobie, jednym słowem klasyka klimatów wschodnich. Odgłosy (zwłaszcza przeciwników) są co najmniej śmieszne, a zaskoczyć mogą co najwyżej przeciętnego 10-cio latka (sorki:)). Do tego coś cały czas w podkładzie muzycznym "trzeszczy", a co to jest niestety nie udało mi się stwierdzić. Jak wspominałem trochę in plus, trochę na odwrót. Smutne to, że przez niedopatrzenie twórców człowiek ma takie rozterki. Nie zapominajmy jednak, że to demo i wszystko jeszcze może się zmienić.
 |
Do samego schematu TPP autorzy wprowadzili kilka rzec można erpegopodobnych (co za wyraz!) elementów. Po pierwsze na trasie wędrówek spotkamy tzw. NPC czyli po naszemu bohaterów niezależnych. Dostarczą oni nam informacji co robić dalej, czasami będziemy musieli się ich pozbyć. Jako środki perswazji używać będziemy oprócz broni białej także czarów. To miłe urozmaicenie gry. Na początku mamy dostęp jedynie do słabych czarów w stylu fireballów, ale z czasem przyjdzie poznać nam coraz to potężniejsze zaklęcia. Do parania się magią potrzebujemy oczywiście many. Występuje ona w postaci niebieskiego płynu (jakżeby inaczej!), który przechowywany jest w gustownych buteleczkach. Podobnie jak manę w flaszkach znajdziemy miksturę życiową. Do podnoszenia poziomu życia można również użyć chleba! A to już jest bardziej wiarygodne niż czerpanie siły życiowej z tajemniczego płynu:). Oczywiście nie mogło zabraknąć paska inwentarza, gdzie te butle, jak i broń oraz pieniądze możemy przechowywać. Nie ma tu natomiast poziomu doświadczenia postaci czy parametrów ją określających, ale nie jest to przecież RPG.
Wiecie już z grubsza jak to wszystko wygląda, ale jednej rzeczy tu brakuje, a mianowicie świeżości. Ta gra nie wnosi nic nowego do gatunku, może poza nielicznymi elementami RPG?. Nie ma tutaj powiewu nowości, świeżości tego dreszczyka emocji, to wszystko już gdzieś było. Wiem, że trudno w dzisiejszych czasach wymyślić coś nowatorskiego, ale nie powinno się, przepraszam za określenie, "zerżnąć" najlepszych elementów kilku gier i sprzedawać jako nowy tytuł. Nie tędy droga! Pomyślicie, że to oklepana tematycznie i pod względem konceptu wykonania gra, którą warto obejrzeć ze względu na śliczną grafikę. Otóż to, to jest gra, którą warto OBEJRZEĆ!
Visiware
Data premiery: ???
Dystrybutor PL: ???
Internet: www.visiware.com
Wymagania: Celeron, 32 MB RAM
|
|