Kalendarium
10 sierpnia
  


San Agustin

Wybraliśmy San Agustin ze względu na niezwykle ciekawe stanowiska archeologiczne, pozostałości po mało znanej cywilizacji prekolumbijskiej sięgającej 330 r. p.n.e. Zostawili oni potomnym wiele okazałych posągów, niezwykle ciekawej ceramiki oraz wyrobów z tutejszego złota (czym różni się ono od złota jako takiego? - przyp. red.). Cywilizacja ta wyginęła mniej więcej w okresie, kiedy do Kolumbii przybyli Hiszpanie. Indianie cywilizacji San Agustin nie znali jednak pisma, więc wiedza o nich bazuje jedynie na spekulacjach i legendach oraz ustnych przekazach i niesprawdzonych pogłoskach, mających prawdopodobnie charakter plotek.


Z samego rana dosiedliśmy cztery niezbyt rosłe rumaki - najlepszy środek dotarcia do interesujących nas miejsc, tj. najbardziej okazałych posągów, grobowców oraz kanionu Rio Magdalena. Podczas naszej marszruty napotykaliśmy coraz różniejsze posągi przedstawiające życie wymarłej już kultury. Nasz przewodnik wyjaśniał nam symbolikę poszczególnych elementów. Postacie kobiet i mężczyzn czasami miały oczy orłów, innym razem mocno rozszerzone źrenice świadczyły o odurzeniu narkotykowym, będącym drogą do świata duchów i sennych mar. Wśród posągów napotykaliśmy także rzeźby zwierząt: orłów, niedźwiedzi, małp i węży oraz spacerujące krowy. Na końcu dotarliśmy do parku archeologicznego - miejsca gdzie znajduje się najwięcej wytworów prekolumbijskiej kultury. Pełni wrażeń i zmęczeni tak samo jak nasze konie wróciliśmy do San Agustin. W drodze do hostalu zaczepił nas jeszcze miejscowy handlarz antykami oferując wymianę oryginalnej (sic!) ceramiki i złotych ozdób za scyzoryk, zegarek-reklamówkę i morowe okulary przeciwsłoneczne. Dlaczego nie! Pozostało nam się tylko spakować i ruszyć w drogę powrotna do Quito.