|
Ostatnimi czasy możemy zauważyć spory wzrost popularności muzyki metalowej. Teraz już nie tylko starzy wyjadacze z długimi piórami słuchają tej "sieczki" - jak to mówi jeden z moich kumpli (pozdro. Cobas) - lecz zespoły takie jak Iron Maiden, Korn czy Machine Head zdobyły popularność nawet wśród ludzi nie słuchających wcześniej ciężkiej muzy. Może jest to przyczyna dobrze nagranych i często puszczanych w stacjach telewizyjnych teledysków, a może po prostu ciężkie brzmienie wchodzi na stałe do naszego życia... No ale nie o tym miałem dzisiaj pisać.
Chciałem Wam dzisiaj pokazać, że coraz lepiej w Polsce mają się te najbardziej ekstremalne z metalowych nurtów - death i black. Recenzowana przeze mnie płyta wywodzi się z tego pierwszego i, trzeba to przyznać, jest jedną z lepszych pozycji w tym gatunku. Chłopcy z Decapitated pokazali światu, że podczas gry nie liczy się wiek, tylko umiejętności. Pomimo, iż średnia wieku zespołu jest koło 17-18 lat to muzycy wymiatają jakby grali już od co najmniej połowy stulecia. Poza tym warto dodać, że każdy z nich posiada wykształcenie muzyczne i - co słychać na płycie - ich warsztat jest nienaganny.
Muzyka na "Winds Of Creation" porównywana jest do riffów Vadera połączonych ze śpiewem Cannibal Corpse. Muszę przyznać, że chociaż nigdy nie przepadałem za tego typu "rykiem" to w wykonaniu Decapitated brzmi on nadzwyczaj dobrze i, przede wszystkim, pasuje do tej muzyki. Kawałków na płycie jest dziewięć, z czego jeden jest instrumentalny i bardzo klimatyczny, jeden to cover Slayera (Mandatory Suicide) a pozostałe siedem to przyjemna "sieczka" w dobrym deathmetalowym stylu. |
|
Warto dodać, że za produkcję płyty odpowiedzialny był Peter (Vader) i być może to dzięki niemu album wypada z jednej strony klarownie, a z drugiej drapieżnie i energicznie. Rzadko zdarza się by już pierwszy album zespołu był tak dobry, a Decapitated się to udało. Miejmy nadzieję, że wciąż trwająca edukacja chłopaków nie przeszkodzi im w nagrywaniu kolejnych znakomitych wydawnictw.
Podsumowując, muszę stwierdzić, że Decapitated jest według mnie w ścisłej polskiej deathmetalowej czołówce. Mając takie zespoły jak Vader, Yattering, Sceptic czy właśnie Decapitated, nie musimy się martwić o pozycję polskiego metalu w świecie.
Gorąco polecam tylko ludziom o mocnej głowie ;)
01. Winds Of Creation
02. Blessed
03. The First Damned
04. Way To Salvation
05. The Eye Of Horus
06. Human's Dust
07. Nine Steps
08. Dance Macabre
09. Mandatory Suicide
|
|