Sprawozdanie: Polonia - Sadam 3:1
Polonia: Szczęsny - Żvirgżdauskas
(81.Michał Żewłakow),
Gałuszka, Kaliszan, Jałocha - Wędzyński (73.Vencevicius),
Dąbrowski (65.Mazurkiewicz), Bartczak, Bąk - Mikulenas, Moskal
Sadam: Martinsons - Prins, Liivamaa, Winogradow, Staleliunas
- Svets, Linnumae, Kołbasenko, Riczkow (59.Swietogor), Olumets -
Kriłow (83.Gusiew)
Polonia awansowała do drugiej rundy kwalifikacyjnej Pucharu
UEFA, ale w rewanżu na Konwiktorskiej stołeczni piłkarze
zaprezentowali się bardzo słabo.
Już pierwsza akcja rywali, w trzeciej minucie, przyniosła
Sadamowi zaskakujące prowadzenie. Andriej Kryłow po błędzie
obrońców Polonii przejął adresowane do niego płaskie podanie
i
bez trudu strzałem z pięciu metrów pokonał Macieja
Szczęsnego.
Pięć minut później wyrównał Tomasz Moskal, wykorzystując
precyzyjne dośrodkowania Mateusza Bartczaka. Kolejne bramki dla
dla Czarnych koszul padły po podaniach Grażvydasa Mikulenasa.
Najpierw, w 16. minucie, Litwin wypuścił Grzegorza
Wędzyńskiego, a po kolejnych pięciu minutach wyłożył
piłkę
Arkadiuszowi Bąkowi.
W drugiej połowie mecz stał na bardzo słabym poziomie.
Polonii nie zależało na zdobyciu kolejnych bramek, a
Estończycy
nie byli w stanie strzelić drugiego gola. W 49. minucie kolejny
błąd popełnili obrońcy Polonii, ale Mark Svets, który
znalazł
się w sytuacji sam na sam ze Szczęsnym, strzelił zbyt lekko i
polski bramkarz zdołał wybić piłkę na róg. W końcówce
spotkania
doskonałej sytuacji do podwyższenia wyniku nie wykorzystał
Mikulenas.
Tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego groźnie wyglądającej
kontuzji doznał Bąk.
Dobrze przygotowany od strony organizacyjnej mecz dwukrotnie
został zakłócony przez pseudokibiców rzucających petardy.
Zapewne FIFA nałoży na warszawski klub karę finansową.
Po meczu powiedzieli: Siergiej Ratnikow, trener Sadama -
Cudu nie było. Kwestia awansu rozstrzygnęła się już
praktycznie
w pierwszym meczu, a na domiar złego do Warszawy nie mogli
przyjechać dwaj napastnicy z podstawowego składu, którzy nie
otrzymali wiz tranzytowych.
Zdzisław Podedworny, trener Polonii - Osiągnęliśmy założony
cel, chociaż nasza gra nie zawsze mogła się podobać. Sadam
zagrał zdecydowanie lepiej niż w pierwszym meczu. (PAP)
Copyright by Lukasz Maczka